- Widzę że ten nie w humorze.
Powiedział Scott. Usiadł obok niego i go poklepał po plecach.
- Weź kurwa spierdalaj.
- Okej...
Odsunął się od niego.
- Dobra koniec pierdolenia! Dzisiaj jedziemy nad jezioro, ale nie to tutaj tylko inne. Kylie.. ty wiesz co?
- No co?
- Twój brat se znalazł dziewczynę i się kurwa zajebiście cieszy. Nie wiem z czego bo to i tak nie wypali, tak jak wszystko.
Powiedział Luke. Otworzyłam buzię ze zdziwienia. Karol sobie znalazł dziewczynę?! O mój boże!
- Karol!!
- Luke!!
Krzyknął Karol.
- Jak mogłeś mi nie powiedzieć? Ile to trwa?
- Parę tygodni.
- Jako twoja siostra powinnam się dowiedzieć jako pierwsza. Ja też ci teraz zrobię wykład co możesz a co nie, a ty Luke... Pogadamy.
Powiedziałam i wzięłam Karola pod rękę.
- O ja pierdole.. nie..
- Tak tak.
Poszliśmy na górę do mojego pokoju.
- Więc Karuś.. czekałam na to.
Wyszczerzyłam się.
- No zaczynaj...
Westchnął.
- Więc! Zero seksów, masz o nią dbać ale jak ci coś zrobi to kurwa nie ręczę za siebie. O! I nie tak szybko ze ślubem i dziećmi bo ci urwe jaja. I pamiętaj! Zero seksów!
- Mówiłaś.
- Trudno.
- Okej, tyle?
- Tak!
- Miód malina, to się pakuj.
- Mhmm.
Wyszedł a ja poszłam do Luka. Muszę z nim w końcu o tym pogadać. Zapukałam.
- Zamknięte.
Usłyszałam zza drzwi.
- Możemy pogadać?
- Teraz chcesz gadać? Przez ostatnie kilka dni mnie zlewałaś, ja jak głupi stałem ci pod drzwiami a ty nic.
- Przepraszam no, otworzysz?
- Ta.
Usłyszałam jakieś stukanie i otwierany zamek. Właściwie nie wiem co mu powiedzieć. Hej Luke sorry że cię unikałam? Wpuścił mnie, usiadłam na krześle a on na łóżku.
- No więc?
- Więc... - zatrzymałam się, nie wiem co powiedzieć. - no.. - zaczęłam się jąkać. Kurwa no - właściwie nie wiem co ci powiedzieć. Ale... No bo zabolało mnie to, tak?
- Rozumiem.. ale mówiłem ci z tysiąc razy że to nie byłem ja.
- To jak to inaczej można wyjaśnić?
- Nie wiem... Ale no Kylie stałem tam, siedziałem cały dzień a ty miałaś to w dupie. Nawet ci kupiłem czekoladkę. Chciałem pogadać to ty byłaś chamska, co się stało że nagle chcesz ze mną gadać?
- Nie wiem, coś mnie naszło.
- Jutro znowu wróci to co było? Albo po tej rozmowie?
- Nie..
Spojrzałam na niego. Dobra zlewałam go no ale.. tak chciałam i już.
- Kurwa mać, czy naprawdę nie widzisz jak cholernie mi na tobie zależy?
Teraz mnie zatkało. Kurwa...
- A czy ty nie widzisz że mnie zraniłeś?
- Ale ja nic nie zrobiłem. Pisałem piosenkę, całą noc. Możemy pójść i ci pokażę nagrania z kamer, kurwa wszedłem tam około dwudziestej pierwszej albo dwudziestej drugiej a mówiłaś że to było o dwudziestej trzeciej.
- Kogo ty próbujesz oszukać? Mnie czy siebie? No chyba że udajesz głupiego.
- Nic nie udaje i nikogo nie oszukuje. Nie możesz mi po prostu uwierzyć?
- Chcę ci wierzyć, ale nie umiem okej? Słyszałam to wyraźnie ty wiesz jak ja się czułam?
Zacisnęłam zęby żeby się nie poryczeć. Dam radę.
- A ty wiesz jak ja się czuję jak mnie unikasz?
Nie wiem co mu powiedzieć... Pewnie chujowo ale no kurwa.. taka już jestem i chuj. Nie odezwałam się.
- No właśnie, kurwa no Kylie... Kocham cię i bym ci tego nie zrobił - podszedł do mnie i wziął moje ręce. przeszedł mnie lekki dreszcz, a on się uśmiechnął z satysfakcją. - a tym bardziej z Arianą.
Spojrzał mi w oczy.
- A kiedyś to co było?
- To było kilka lat temu.. dobrze wiesz jaki byłem i wiesz że się zmieniłem. No i patrz... Niby się nie zakochuje, a tu proszę... no kurwa nie wiem co ci powiedzieć bo jestem w tym beznadziejny ale no... Nie zrobiłem tego, po prostu
Puścił moje ręce i usiadł na łóżku.
Znowu nie wiem co mu powiedzieć.- Ja... - bądź silna i do niego nie podchodź. Ja pierdole nie rób tego. Ciało wzięło nade mną górę i do niego podeszłam. Ja pierdole... Serio? Przytuliłam go. Od razu szybko się od niego oderwałam i usiadłam obok, a on się zaśmiał - z czego się tak cieszysz?
- Masz zmienne humorki, okres?
- Ty też masz zmienne humorki, okres?
- No ja chyba nie...
- Ech...
Wstałam i skierowałam się w stronę drzwi.
- Znowu do tego wrócimy? Będziesz mnie unikać? A jak na siebie wpadniemy to będziesz chamsko odpowiadać?
- Nie.
Spojrzałam na niego. Może i przesadzałam ale no.. taka już jestem.
- Wiem że tak. Zaraz się zamkniesz w pokoju i będziesz tam siedziała.
- Luke..
- Nie ma Luke. Kurwa no Kylie ja rozumiem że nie wiem.. zawiodłaś się, wkurzyłaś czy chuj wie co ale staram się to naprawić. Nic nie zrobiłem a każdy się mnie o to czepia więc no sorry... Nawet nie wiem za co cię przepraszam. Dobra niby uprawiałem z nią seks ale to nie byłem ja.
Stoję tak i go słucham.. kompletnie nie mam pojęcia co mu powiedzieć.
- Masz jakiś na to dowód że to nie ty?
W końcu udało mi się coś wymyślić ale to było chujowe. Ja to wiem.
- Nagrania jak wchodziłem i wychodziłem ze studia.
- A coś jeszcze?
Pomyślał chwilę i w końcu coś wymyślił.
- Tak! Zapomniałem że mam tu taką małą kamerkę.
Podniósł się i podszedł do ściany. Podeszłam do niego i spojrzałam co trzyma. To faktycznie jakaś kamera. Zgrał to na komputer i przesunął na ten fragment.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONE
FanficCzerwiec 2017 💗 #1 w dla nastolatków (12.09.2017) 1M wyświetleń 23.02.2018 ❤ ~w trakcie poprawek~