35

22.7K 980 114
                                    

Powiedział trochę.. smutno? Nie wiem, dał mi klucz i je otworzyłam.

Od razu pożałowałam, bo za nimi stoją moi rodzice. Ja pierdole

- Hej córcia, mogłabyś szybciej otworzyć.

- Przepraszam, byłam zajęta i myślałam że to jeden z chłopaków.

- Nic się nie stało, jak ci się żyje?

- A dobrze, wchodźcie.

Powiedziałam, kurwa zaraz się zacznie. Luke wstał z łóżka jak rodzice weszli do pokoju.

- Dzień dobry.

Kurwaaa.

- Tym byłaś zajęta?

- Można tak powiedzieć.

- Wiesz.. Moim zdaniem przy chłopaku powinnaś być inaczej ubrana. A nie krótkie spodenki i jakaś za krótka bluzka.

Wiedziałam! Mamusiu już możesz sobie wracać do domu.

- Ciepło jest.

- Karol coś mówił że chyba będziesz chora.

- Jednak nie jestem, fałszywy alarm.

Luke się dziwnie patrzy na moją mamę. Chyba jej nie polubił.

- Jestem Ania.

- Luke, miło mi.

- Mnie również, twój chłopak?

- Co?! Nie, przyjaciel Karola.

- I przy obcym chłopaku chodzisz tak ubrana?! I dlaczego tu śmierdzi papierosami?

Przecież już nie śmierdzi! Kurwa ona wszystko wywącha.

- Z zewnątrz, miałam otwarte okno, a sąsiad czasami pali. Nie wiem dlaczego to leci mi do pokoju.

- No dobrze.. Mam nadzieję że tutaj w domu nikt nie pali.

- Coś ty.

Tak, oczywiście.

- No dobrze, spakowana?

- Wyjeżdżasz?

Zapytał Luke.

- Mamo już o tym rozmawiałyśmy, nigdzie nie jadę.

Tata gdzieś poszedł, pewnie do Karola.

- Ale mnie to nie interesuje, będziesz mieszkała z nami.

- Nie, jestem pełnoletnia i sama mogę decydować o moim życiu, więc nigdzie nie jadę.

- Dlaczego nie chcesz z nami mieszkać, tylko wolisz z chłopakami którzy myślą tylko o seksie? Luke, tak?

- Tak.

- Kylie jest ładna?

- Jest.

- Chciałbyś się z nią przespać?

Kurwa mać, serio?

- Przepraszam panią, ale to chyba moja sprawa czy chciałbym, czy nie.

- Dobrze, ale ja bym chciała wiedzieć.

- Przestań - Podniosłam głos - nigdzie nie jadę i już, moje życie, moja sprawa i tutaj mi się dobrze mieszka, okej?

- Bezczelna.

Usiadłam na łóżku, najpierw Luke, a teraz matka, serio? Czy chociaż jeden dzień nie może być spokojny?

- Masz dziesięć minut na spakowanie się.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz