116

17.1K 739 114
                                    

Ja próbuję uratować jemu i sobie tyłek a ten się śmieje no.

- Kylie! Siostrzyczko kurwa to było zajebiste.

Do pokoju wszedł zapłakany Karol. Długo będzie się z tego śmiać?

- Pierdol się.

Położył się na łóżku i starł łzy.

- No przecież jesteś dziewicą, oczywiście no.

- A żebyś wiedział że jestem.

Zaśmiałam się.

- Kylie kochanie no.. Ja się z ciebie nie śmiałem.

Wszedł też rozbawiony Luke.

- Jak masz zamiar się z tego śmiać to wyjdź! I nie wracaj! Karol ty tak samo.

- Ale ja się nie śmieje... Coś ty... No bo jesteś dziewicą i nie mogę się z tego śmiać...

- Tak? To mogę powiedzieć mamusiu tak serio to Luke mnie wyruchał, nie jestem dziewicą i nie było żadnej gry, już lecę.

Wstałam i skierowałam się do drzwi, nie zrobię tego ale zobaczymy co oni zrobią. Poczułam jak ktoś mnie złapał w talii i przyciągnął do swojego torsu. Pewnie Luke, Karol jest od niego trochę niższy więc na pewno to Luke.

- Nie zrobisz tego.

Zaśmiał się.

- Właśnie że zrobię, więc możesz mnie puścić?

- Nie, nie mogę.

- Luke!

- Kylie!

- Spierdalaj z tym Kylie.

- Kylie wyrażaj się.

Zaśmiał się Karol.

- Pierdol się.

- No właśnie nie mam z kim... Ale mogę sobie kogoś znaleźć.

- To sobie znajdź.

Luke mnie podniósł i zaniósł na łóżko.

- Wolę spędzić wieczór z moją kochaną siostrzyczką dziewicą.

Oboje wybuchli śmiechem. Wstałam i poszłam do Justina. Zapukałam kilka razy i weszłam. Scott też u niego siedzi, fajnie.

- No hej.

- Hejka, co tam u was tak wesoło?

Zapytał Justin.

- No bo moja mama przyjechała i akurat z Lukiem.. no... Wiecie o co chodzi i ona zaczęła wypytywać co się u nas działo bo słyszała jakieś jęki i powiedziałam że to taka gra i że jestem dziewicą, i ogólnie że pierwszy raz dopiero po ślubie bo nie chciałam mieć przejebane u mamy i Karol i Luke cały czas się ze mnie śmieją no!

- Ja pierdole... Spokojnie my nie będziemy się śmiali, więc możesz tu siedzieć i do kogo chciałaś pójść? Czy tym razem nie pomyliłaś pokoi?

Powiedział Scott.

- Do Justina, więc nie pomyliłam.

Wyszczerzyłam się i usiadłam na łóżku.

- No to brawo.

Zaśmiał się Justin.

- A dziękuję.

- Kylie gdzie jesteś?! Nie będziemy się już śmiali!

Usłyszałam Karola i zbliżające się kroki. Rozejrzałam się i weszłam do szafy.

- Jak coś mnie tu nie ma.

Przyjaciel mojego brata || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz