Nad Hogwartem powoli wstawał nowy dzień. Śnieg, który padał przez całą noc, pozostawił na błoniach świeżą warstwę puchu. Przy oknie w dormitorium dziewcząt z szóstej klasy stał zamyślony Harry. Przed jego oczami, co jakiś czas, przelatywały sowy wracające z nocnych łowów. Jednak to nie one były powodem jego rozmyślań. Zerkał co chwila na łóżko Ginny stojące obok, sprawdzając czy jeszcze śpi. On sam nie mógł zasnąć, bo ten dziwny sen, który Ginny opowiedziała, nie dawał mu spokoju. Nie podejrzewał, że to był sen proroczy, ale... te słowa, które w jej śnie powiedział Malfoy: „...musi zobaczyć, jak to jest, gdy bliska ci osoba ginie na twoich oczach” były niepokojące.
Ginny spała. Nie był to jednak spokojny sen. Cały czas kręciła się na łóżku, mrucząc coś cicho za każdym razem, gdy zmieniała pozycję. Harry podszedł do niej, kiedy leżała na plecach, z głową lekko przekręconą w jego stronę, i odgarnął kosmyk włosów z czoła.- Skąd ty o tym wiesz? – szepnął.
Chwilę później usłyszał pukanie. Podszedł do drzwi i otworzył je. W progu stała Hermiona. Weszła do środka i podeszła do łóżka Ginny.
- Jak ona się czuje? Powiedziała ci czemu tak krzyczała? – spytała cicho, żeby jej nie obudzić i przysunęła się do niego.
- W porządku. Jak widać, śpi. Wcześniej opowiedziała mi cały sen.
Podeszli do okna.
- Myślisz, że miała wizję? – spytała Hermiona, gdy opowiedział jej wszystko.
- Tak, jak ja kiedyś? Nie, to niemożliwe. – Pokręcił głową. – Ona przecież nie ma takiego kontaktu z Malfoyem, czy z Bellatriks Lestrange, jak ja z Voldemortem. Moim zdaniem, po prostu za dużo się ostatnio dzieje wokół nas i ona bardzo to przeżywa.
- I myślisz, że we śnie, wszystkie te jej lęki uwolniły się, ukazując jej tę sytuację?
- Nie jestem pewny. To ty jesteś pod tym względem mądrzejsza. Nie znam się na tym. Zaniepokoiło mnie najbardziej tylko jedno zdanie, które mi powiedziała.
- Jakie?
- To, co powiedział w jej śnie Malfoy, że „...musi zobaczyć, jak to jest, gdy bliska ci osoba ginie na twoich oczach”. Skąd Ginny wiedziała jak zginął Draco? Bo ja jej o tym nie mówiłem, a mam wrażenie, że...
- Te słowa odnoszą się właśnie do tego? – wpadła mu w słowo Hermiona.
- Tak.
Harry odwrócił się do okna, wpatrując się w jakiś odległy punkt nad Zakazanym Lasem, ale nic nie widział. Sięgnął wspomnieniami do wydarzeń sprzed roku, kiedy znaleźli się w niebezpieczeństwie. Widział śmierciożerców, którzy odkryli ich kryjówkę w lesie. Zaprowadzili ich do rezydencji Malfoyów, i to w ich salonie wszystko się wydarzyło. Wtedy miał wrażenie, że już nic ich nie ocali, że śmierciożercy zabiją Rona i Hermionę, a jego dostarczą Voldemortowi. I wtedy zaskoczyło go zachowanie Draco. Nigdy by się tego po nim nie spodziewał.
Bo Draco pomógł jemu, Ronowi i Hermionie uciec sprzed nosa Czarnego Pana. Gdy ten się o tym dowiedział, kazał przyprowadzić Draco i jego rodziców i bez żadnych zahamowań zabił młodego Malfoya na oczach rodziny i śmierciożerców. Lucjusz błagał, wił się u stóp Voldemorta, ale Czarny Pan był nieugięty.
- Harry, mówię do ciebie, słyszysz? – Hermiona szturchnęła go w ramię.
- C-co? – Spojrzał na nią nieprzytomnie. Odwrócił się.
- Nadal myślisz o tamtej sytuacji? Przecież to nie była twoja wina, że on zginął.
- No tak, ale...
CZYTASZ
Harry i Ginny - Czy ich miłość pokona wszystkie problemy?
FanficJak po pokonaniu Voldemorta poradzą sobie nasi bohaterowie? Co się stanie gdy śmierciożercy będą szukali odwetu za śmierć ich pana? - tego dowiecie się czytając to opowiadanie. Autor: Jogi_hp http://harry-ginny-milosc.blogspot.com/ To opowiadanie ni...