43. Rozstanie

1K 45 3
                                    

Wracając od McGonagall Harry miał nadzieję, że nikogo nie zastanie w pokoju wspólnym, a jeśli nawet ktoś tam będzie, to nie zauważy jego wejścia. Od Remusa, z którym minął się na korytarzu, dowiedział się jednak, że Ginny, Ron i Hermiona są w pokoju wspólnym i się denerwują, bo próbowali wyciągnąć z niego informacje o nim. Przez chwilę zastanawiał się nawet, czy nie ukryć się przez jakiś czas u siebie w gabinecie, a dopiero nocą wrócić do dormitorium i się spakować, ale stwierdził, że w tej chwili nie ma tam nikogo i w spokoju będzie mógł wziąć najpotrzebniejsze rzeczy. Dochodząc do portretu Grubej Damy wyciągnął z wewnętrznej kieszeni pelerynę-niewidkę, którą zawsze miał przy sobie i założył na ramiona.

- Nomen omen – mruknął do Grubej Damy, gdy podszedł do portretu.

Gruba Dama popatrzyła na niego.

- Czemu jesteś taki smutny? – spytała i odsłoniła przejście.

Harry nie odpowiedział. Nie był w nastroju do rozmowy. Nałożył na głowę pelerynę i wszedł do środka. Jak na tak późną porę w salonie było jeszcze dużo osób. Wszyscy rozmawiali o dzisiejszym wieczorze. Minął jakichś trzecioroczniaków i podszedł do drzwi prowadzących na klatkę schodową do dormitoriów chłopców. Wszedł na schody i rozejrzał się. Po drugiej stronie, przy kominku zauważył najbliższe mu osoby – Ginny, Rona i Hermionę. Na pewno czekają na niego. Ginny kręciła się przy nich z założonymi rękami. Była zdenerwowana. Hermiona przytulała ją, mówiąc coś cicho. Ron rozglądał się po salonie. Miał wrażenie, że przez chwilę napotkał spojrzenie Rona, który patrzył w jego kierunku z przymrużonymi oczami. Czyżby zauważył jego wejście? To niemożliwe. Spojrzał na niego jeszcze raz. Ron patrzył w zupełnie inną stronę. Westchnął. Odwrócił się i wbiegł na górę. Poczuł jak w gardle rośnie mu wielka gula. Nie mógł do nich podejść. No bo jak ma powiedzieć, że on musi zniknąć?

Chwilę później był już w dormitorium. Tak, jak się spodziewał, nikogo w nim nie było. Wyciągnął różdżkę i rzucił na drzwi zaklęcie „Colloportus", bo nie chciał, żeby ktoś mu przeszkodził w pakowaniu. Zdjął pelerynę, podszedł do szafki nocnej i wyciągnął z niej album ze zdjęciami ze ślubu Rona i Hermiony. Usiadł na łóżku zasłaniając kotary i zaczął przeglądać fotografie. Znalazł w końcu zdjęcie, którego szukał. Ron przytulał do siebie Hermionę, mrucząc jej coś na ucho, a ona uśmiechała się, rumieniąc lekko. Na lewo od Hermiony stała uśmiechnięta Ginny i machała ręką, a po prawej od Rona on, też uśmiechnięty zerkający co chwila na nią. Wyjął to zdjęcie z albumu.

- Mam nadzieję, że wybaczycie mi, to co muszę zrobić. Że muszę was wszystkich zostawić – szepnął.

Wolałby zniknąć razem z nimi, a nawet najchętniej w ogóle nie opuszczałby Hogwartu, ale wolał nie sprzeciwiać się dyrektorce. Wyciągnął z kufra woreczek ze skóry wsiąkiewki, który otrzymał od Hagrida na siedemnaste urodziny i schował do niego zdjęcie. Opuszkami palców wyczuł w środku coś miękkiego. Wyciągnął zawiniątko i już wiedział, co to jest. Włosy Ginny, które przesłali mu śmierciożercy jako ostrzeżenie w październiku. Czemu zatrzymał je i trzymał schowane? Czy miały mu przypominać o niebezpieczeństwie, które zewsząd na nich czyhało? Że wtedy prawie ją stracił? Przysunął je do ust i westchnął. Nadal miały jej cudowny, słodki zapach... Schował je z powrotem do woreczka. Chciał mieć je przy sobie, żeby choć w taki sposób mogła być z nim. Wyciągnął z kieszeni stary pergamin. Co prawda Kingsley mówił, że będzie wiedział o wszystkim, ale dodatkowa obserwacja nie zaszkodzi. I po chwili Mapa Huncwotów też trafiła do woreczka. Ściągnął mocno sznurek i powiesił go sobie na szyi.

Wstał i zaczął wyciągać mugolskie ubrania z kufra, chowając je od razu do plecaka. Ma wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Postawił plecak przy szafce, przebrał się i rzucił na łóżko, upewniając się jeszcze, czy kotary są szczelnie zasłonięte. Przykrył się peleryną, by nikt nie odkrył, że tu jest. Wiedział, że i tak nie zaśnie. Wpatrzył się w baldachim nad sobą, gdy usłyszał, że ktoś otworzył drzwi.

Harry i Ginny - Czy ich miłość pokona wszystkie problemy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz