23-Mały zakładzik.

305 33 4
                                    

ANGEL:
-Jasna kurwa...-Przyłożyłem sobie palce do czoła.
-Próbowałem.-Odezwał się Husker, unosząc łapy do góry.
Pewnie chciał dać mi do zrozumienia że mimo wszystko wiszę mu Beelzejuice.
-Naprawdę myślisz że poderwiesz Alastora w ten sposób?-Wskazał na mnie.
-No tak? To na każdego działa. Wszyscy faceci lubią takie rzeczy!
-Ta, Alastor szczególnie.-Parsknął i napił się piwa.-A może się starzejesz?
-Sugerujesz że nie umiem już podrywać?-Zmarszczyłem brwi.-Jestem w świetnej formie!
-Ale spudłowałeś dziś dwa razy.-Pokazał dwa palce.
-Co do Ciebie nie byłem taki przekonany.-Uśmiechnąłem się złośliwie, licząc że go to zaboli ale on mnie olał. Jak zawsze z resztą.
-Wisisz mi coś.-Wyciagnał do mnie łapę.
Namyśliłem się.
-Lubisz zakłady, nie?
-Teraz zauważyłeś?-Uniósł brew.-Mniejsza. Dawaj mi to, co obiecałeś albo wsadzę Ci tę butelkę w dupę.
Zaśmiałem się.
-A jak głęboko?-Spytałem zalotnie, opierając się na blacie i zbliżając swoją twarz do jego.
-Nie wkurwiaj mnie.-Warknął.-Mieliśmy umowę, z której jeśli się nie wywiążesz, wyśpiewam wszystko temu skurwysynowi.
Zaśmiałem się.
-Zróbmy zakład.-Odezwałem się w końcu.
-Jaki?
-Jeśli w dziesięć minut nie poderwę wskazanego typa, dostaniesz dwie butelki Beelzejuice.
-Ubodło Cię że się starzejesz.-Uśmiechnął się szeroko.
-Nie. Po prostu chcę Cię wdeptać głębiej w ziemię gdy zrozumiesz że się mylisz.
-Stoi.-Powiedział szybko.
Naprawdę lubi chlać.
-A nie obchodzi Cię co się stanie gdy przegrasz?
-Nie przegram.
-Widać że nic nie wiesz!-Ponownie się zaśmiałem.-Za 15 minut wrócę i pójdziemy na miasto, kotku.-Puściłem mu oko i poszedłem do pokoju, przebrać się w coś lepszego.

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz