170-Więc mamy umowę?

203 21 14
                                    

ALASTOR:
-Wiesz czego. Chcę mieć władzę nad radiem.-Powiedział.-To ostatni z elementów, nad którymi mógłbym mieć władzę.
Milczałem, patrząc na niego nienawistnie.
-A Ty się opierasz. Odkąd tylko się poznaliśmy. Nie ułatwiasz mi tego więc ja nie ułatwię tego Tobie.-Powiedział i spojrzał na Valentino, który docisnął nóż do gardła chłopaka.
Ten pisnął cicho, wyraźnie przerażony.
To moja wina. Naraziłem go...
-Nie!-Wyciągnąłem w jego stronę dłoń, ku zaskoczeniu Overlordów.
Nie było sensu dłużej się z tym kryć. Oni i tak wiedzieli że jest dla mnie ważny.
Musiałem tylko dopilnować by nie zrobili mu krzywdy.
-Proszę...-Spojrzałem błagalnie na Vox'a. Całkowicie zignorowałem fakt że widzą mnie tak słabego i żałosnego.
Co miałem zrobić? Nie mogłem pozwolić żeby Anthony'emu stało się cokolwiek.
-Zrobię wszystko. Wszystko co chcesz. Oddam Ci władzę nad radiem, tylko wypuść chłopaka.
Z oczu Angel Dust'a wyleciały łzy.
Vox się namyślił.
-Hmm... Nie.
-Nie?-Przekrzywiłem głowę.
-Chcę nie tylko władzy nad radiem. Chcę też władzy nad Tobą.
-Słucham?
-Chcę sobie trochę wynagrodzić lata upokorzeń. Chyba mi się należy, nie sądzisz?-Uśmiechnął się złośliwie.
Spojrzałem na striptizera. Kiwał głową ma nie.
Wróciłem wzrokiem na Overlorda.
-Sporządzimy umowę.-Powiedziałem.-Zyskasz władzę nade mną i radiem tylko jeśli Angel Dust będzie nietykalny.
Usłyszałem za sobą jak Włoch próbuje się szamotać i coś krzyczeć.
-Lubisz podpisywać umowy, co?
-Są bezpieczne. Dla obu stron...-Powiedziałem cicho.
Ekranogłowy przyglądał mi się.
Ja wyciągnąłem otwartą dłoń w jego stronę, a wokół nas rozbłysło zielone światło.
-Więc... mamy umowę?-Zapytałem.
Vox przyglądał się chwilę mojej ręce, a po niej ją uścisnął.
-Mamy.




Ale się odpierdala

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz