8-"Pani".

381 38 5
                                    

ANGEL:
Następnego dnia miałem wolne więc miałem trochę czasu żeby pomyśleć nad taktyką.
Poprzedniego wieczoru trochę się pospieszyłem.
Chciałem już odwalić większą część roboty i nie przewidziałem że Al moze być uparty. W końcu kto mógł mi się oprzeć? Nie ma chuja że Elegancik długo wytrzyma. Musiałem tylko dalej próbować.
I musiałem robić to lepiej. Lepszym sposobem.
Może powinienem podpytać jego przyjaciół? O to co lubi, o czym lubi rozmawiać... Ewentualnie o jego byłych, żebym nie powtórzył ich błędów i żeby wszystkiego szlag nie trafił.
Ubrałem się w mój ulubiony komplet i poszedłem najpierw do kuchni żeby coś zjeść.
Gdy wchodziłem kuchnia była pusta.
Szybko zrobiłem sobie jakąś kanapkę i herbatę.
Zjadłem samotnie, obmyślając kogo zaczepić jako pierwszego i o co dokładnie wypytać.
Jak na zawołanie do kuchni weszła Niffty.
-Dzień dobry, Pani!-Zawołała radośnie, jak zwykle.
Świetnie się składa. Ona na pewno dobrze zna Alastora!
Nawet nie zwróciłem uwagi że nazwała mnie Panią. Mówiła mi tak odkąd pojawiła się w hotelu.
-Cześć.-Przywitałem się.-Mogę mieć sprawę?
-Oczywiście! Jak mogę Pani pomóc?
Parsknąłem bo było to zabawne.
-Wiesz że jestem facetem, nie?
-Naprawdę?-To wydało się ją szczerze zdziwić co jeszcze bardziej mnie rozśmieszyło.-Zatem przepraszam!
-Wyluzuj. Zdaje sobie sprawę z tego jak wyglądam.-Westchnąłem.-I mów mi po imieniu. Nie jestem taki stary.
-Dobrze. Zatem jak mogę Ci pomóc?
-Co Alastor lubi?



Spokój i nieseksualne żarty, Angel

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz