3-Będziesz taki jak ja.

488 41 5
                                    

ANGEL:
-To znaczy?-Zdziwiłem się
Valentino wstał od biurka, sięgnął po cygaro, z którego unosił się dym, i włożył je sobie do ust.
Podszedł do okna i spojrzał przez nie. 
-Ciężko dziś pracowałeś, Angie, prawda?
Pokiwałem głową.
-Więc na pewno nie miałeś szansy usłyszeć o konfrontacji Vox'a i Radiowego Demona.
-Nie, Szefie.
-Więc Vox poległ.
Nie jest to nic nowego.
-Nie jest to nic nowego.-Alfons powtórzył moje myśli.-Dlatego Vox spróbował dziś załatwić to pokojowo.
-Po co? Dlaczego tak bardzo mu zależy żeby pokonać Alastora?
-Vox ma plany dla swoich multimediów. Chce podporządkować pod nie również Radio, za które odpowiada Radiowy Demon, aby zwiększyć zyski, ale Alastor ani myśli się zgodzić.-Zaciągnął się dymem.-Dziś Vox spróbował się z nim dogadać, ale poległ.
Czekałem aż dojdzie do sedna.
-Ten arogancki Jeleń skompromitował Vox'a oraz mnie.-Wycedził.-Tym razem posunął się za daleko i zadarł z tym z kim nie powinien. Dlatego-tu spojrzał na mnie i się uśmiechnął-uwiedziesz go.
-CO?-Moje oczy powiększyły się.
-Wielokrotnie tak załatwiałeś dla mnie sprawy. Nie rozumiem w czym problem?
-Tak, uwodziłem, ale pomniejsze Demony, Szefie. On jest Radiowym Demonem! Jeden błąd i po mnie!
-Oh, Angie...-Wyrzucił niedopałek i zbliżył się do mnie.-Wiem że to nieco trudniejsze zadanie, ale jesteś NAJLEPSZY.
-Najlepszy..?-Powtórzyłem słowo, które trafiło proato do mojego ego.
-Nikomu innemu nie mogę tego powierzyć. Uwiedź go, zdobądź jego zaufanie. A gdy tak się stanie, wkroczę z Vox'em. Pozbędziemy się go, a Ty zdobędziesz sławę i bogatctwo.-Położył mi dłonie na ramionach.-Będziesz taki jak ja...-Wyszeptał mi do ucha.




Uczyłem się, a Egzaminu z Anatomii nie było xD
Przede mną jeszcze Ortopedia hah 😅
Macie rozdział nowy pókim dobry

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz