ALASTOR:
Charlie naturalnie słyszała o tym co się stało i kazała przekazać życzenia szybkiego powrotu do zdrowia Angelowi.
Domyślałem się że będzie chciała z nim pomówić, w końcu chłopak był wtedy w pracy, którą obiecał rzucić, ale na razie Włoch musiał się skupić na powrocie do zdrowia.
Choć mógłbym nieco nagiąć prawdę, tak by chłopak nie miał problemów...
Nie ucierpiał nadzwyczaj mocno, nie został permanentnie okaleczony, ale nie podobało mi się gdy działa mu się jakakolwiek krzywda, więc mnie też emocjonalnie wyczerpała ta sytuacja.
Valentino został ranny o wiele bardziej.
Jego futerko na karku z jednej strony spaliło się niemal doszczętnie, a jego twarz i klatka piersiowa zostały dotkliwie poparzone.
Z tego co słyszałem, zanim jakiekolwiek służby się do niego dostały i udzieliły pomocy, minęło trochę czasu.
Na tyle, bym wiedział że Overlord może mieć większe skłonności do blizn niż Anthony.
Nie powiem, ucieszyło mnie to. Nie przepadałem za nim, a teraz dodatkowo miałem wrażenie że Angel jest przez niego krzywdzony.
Zabiłbym go, ale Darling mógłby nie być zachwycony więc została mi tylko rozmowa.
Nierządnica leżała jeszcze w szpitalu, żeby poważniejsze obrażenia mogły się dobrze wygoić.
Ja obiecałem że zajmę się jego zwierzakiem, więc Anthony mógł wypoczywać bez zmartwień.
-Gdy Cię poznałem nie pomyślałbym że możesz być tak czuły.-Powiedział striptizer, kiedy siedziałem obok niego i gładziłem go po włosach, nawet o tym nie wiedząc, przynajmniej dopóki się nie odezwał.
Wtedy przestałem i zmieszałem się.
-Cóż, gdy ja poznałem Ciebie nie sądziłem że potrafisz rozmawiać o czymś innym niż... hm, pewnych czynnościach.
Zaśmiał się lekko.
-Ty nawet nie potrafisz powiedzieć "seks".-Parsknął, a ja zmieszałem się jeszcze bardziej.-To takie urocze.
-Co?-Przekręciłem głowę w bok.
-Ty.-Uśmiechnął się szeroko i uszczypnął mnie w policzek, przysuwając swoją twarz do mojej.-Jesteś bardzo uroczy. I mój.
Przeszedł mnie dreszcz, a narkoman mnie pocałował.
Przymknąłem oczy. Nie zdążyłem zrobić nic innego, bo chłopak oderwał się ode mnie i ziewnął.
-Jesteś zmęczony, Darling.-Zauważyłem.
-Trochę.
-Odpocznij.-Położyłem go delikatnie.
-Ale co z Tobą..? Przyszedłeś do mnie...
-Jak każdego poprzedniego dnia.-Uśmiechnąłem się i go przykryłem.-I następnego.-Dodałem.
-Nie chcę żebyś sobie poszedł...-Mruknął.
-Będę tu.-Odparłem.-Pójdę tylko coś załatwić i wrócę.
Przyjrzał mi się dłuższą chwilę.
-No dobrze.-Ułożył się wygodniej i zamknął oczy.
-Śpij dobrze.
Poczekałem chwilę aż zaśnie i opuściłem jego salę, a później piętro. Wiadomo gdzie szedłem.Ćma vs Jeleń
Jeleń by wpierdolił ćmę która by go wkurwiała więc niby wynik znamy xD
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanfictionAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...