ANGEL:
Kończąc dzień pracy standardowo musiałem iść do biura Valentino.
Trochę się bałem bo minęło już dość dużo czasu jak na mnie, a ja ciągle nie zrobiłem postępów w sprawie Alastora.
Zapukałem, a gdy otrzymałem zgodę, wszedłem do środka.
Za biurkiem siedział Valentino i patrzył na mnie, otoczony różowym dymem.
Przełknąłem ślinę.
-Dzisiejszy utarg, szefie.-Położyłem mu banknoty na blacie.
Chciałem już iść, ale niestety...
-Jak tam postępy z Radiowym Demonem?-Usłyszałem.
Fuck.
Spojrzałem na niego i zaśmiałem nerwowo.
-Świetnie!-Skłamałem, ale zrozumiałem że to kiepski pomysł.-Właściwie... potrzebuję trochę więcej czasu...-Chwyciłem się za ramię.
-Czy ja dobrze rozumiem?-Mój szef uniósł brwi.-Najlepsza dziwka w Piekle, mój pupilek i twarz całej firmy... potrzebuje czasu by rozkochać w sobie jakiegoś łosia?
Właściwie to Jelenia...
-On po prostu jest bardzo ostrożny. Jest kimś więcej niż Impem więc ma więcej do stracenia.
-Jesteś najlepszy, Angie.-Wstał od biurka.-Chyba nie chcesz żebym zaczął w to wątpić, prawda?
Pokiwałem głową na nie.
-Wiesz co się dzieje z tymi, którzy mnie zawodzą-podszedł do mnie przez co się spiąłem-prawda?
Ścisnął mi policzki i uśmiechnął się bardzo szeroko, mrużąc przy tym oczy.
-T...Tak...-Powiedziałem patrząc mu w oczy.
On chwilę mi się przyglądał aż mnie puścił.
-Dobrze. Zatem dam Ci jeszcze czas. Dostaniesz go tyle ile potrzebują Ci trochę gorsi.-Odparł żeby celowo ugodzić moje ego, co mu się udało.
Rozmasowałem policzki od jego mocnego uścisku.
-Dobrze, Szefie.
-Idź już, Angie.-Westchnął.-Mam za chwilę spotkanie.
Dwa razy nie musiał mi powtarzać.
Trzy minuty później już czekałem na autobus.
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanfictionAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...