ALASTOR:
Po rozmowie z Anthonym poczułem wściekłość.
Na niego, na Vox'a i Valentino.
Ta trójka zabawiła się moimi uczuciami i mimo że Angel wciąż był dla mnie nietykalny, Valentino zasłużył na karę.
Najlepiej jeszcze dłuższą i bardziej bolesną niż doświadczył Vox.
-Mówiłeś że nie masz siły na Valentino.-Powiedział Husker.
-To było jakiś czas temu.
-Tak. Konkretnie wczoraj.-Westchnął.-Wiem że pałasz żądzą zemsty, chcesz go zapierdolić i tak dalej... Ale daj sobie czas. Będziesz teraz bardziej podatny na zaczepki i łatwiejszy do pokonania.
-Vox'a dałem radę zabić.
-Ale Vox to Vox. Wiesz dobrze że był względnie słaby.
Przyglądałem mu się.
-Tak, martwię się.-Mruknął w końcu, widząc moje spojrzenie.-Jesteś rozregulowany i wciąż rozstrzęsiony. Dobrze wiesz że ten stan niezbyt sprzyja atakowaniu jakichś skurwysynów.
-Nie sądzę żeby to czy przeżyję miało jakieś znaczenie.
-Na mózg Ci padło przez tego dupodajka?-Uniósł brew.-A co ze mną czy Rosie? Niffty? W stacji też odczuwaliby Twój brak.
Westchnąłem ciężko.
To dużo osób, a mnie obchodziło tylko to że nie obchodzę Angela. Naprawdę przepadłem.
-Przepadłem, Husker. I nic już tego nie naprawi, a ja nigdy nie zapomnę tego co się stało.
-To nie powód żeby chcieć ze sobą skończyć, idioto.
-Wiem.-Odparłem i wstałem, by zmienić się w cień i przenieść do biura Sutenera.
-Pojebało Cię?!-Zdążyłem usłyszeć tylko to, choć czułem że nie straciłem zbyt dużo. Najpewniej całą masę przekleństw.Kiedy myślisz że gorzej nie będzie, a tu Al zobaczy jak Angel bierze kasę za jego skrzywdzenie xD Wtopa 🫠🙃
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanficAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...