ANGEL:
Poczułem jakby cały mój świat runął.
Oboje z Alastorem straciliśmy wszystko co mieliśmy, przeze mnie.
Mogłem go chociaż uprzedzić, że coś mu grozi. Powiedzieć prawdę zanim Valentino się zorientował.
Może byłby skłonny słuchać mnie bardziej...
Wyłem na tej podłodze bardzo długo.
DLACZEGO JA NIE MOGĘ BYĆ SZCZĘŚLIWY?! ZAWSZE COŚ MUSI SIĘ ZJEBAĆ!
Wiedziałem że nigdy nie zapomnę tych kilku miesięcy z nim. To był najlepszy czas jaki mogłem przeżyć w jakimkolwiek życiu.
A teraz tego nie będzie. Zjebałem to po całości.
Nie... Nie mogę się tak łatwo poddać. Mam zbyt wiele do stracenia.
On musi mnie chociaż wysłuchać. Musi wiedzieć że naprawdę go kocham.
Pociągnąłem nosem i wstałem z podłogi.
Ruszyłem do Hotelu, starając się znowu nie rozryczeć.
-Dzień dobry, Angel!-Przywitała się, radośnie jak zwykle, Charlie, ale gdy zobaczyła moją zapłakaną twarz natychmiast zmieniła zdanie.-Co się stało?-Podeszła do mnie i położyła mi rękę na ramieniu.
Normalnie bym się odsunął, ale wtedy jakaś część mnie tego potrzebowała.
-Widziałaś gdzieś Alastora..?-Na samo wspomnienie jego imienia do moich oczu znowu napłynęły łzy.
-Och, wrócił w pośpiechu do pokoju.-Powiedziała.-Pokłóciliście się?
Odsunąłem się.
-Dzięki.-Rzuciłem i ruszyłem szybkim krokiem pod jego drzwi.
-Al, błagam Cię, otwórz mi... Porozmawiajmy...-Zapukałem.
-Spierdalaj!-Usłyszałem z wewnątrz Husk'a.Oho, Husk staje po stronie swojej bestie i będzie kurwić na jego ex xD
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanfictionAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...