36-Myślisz że odpowiadam za całe zło w Piekle?

287 27 5
                                    

ALASTOR:
Wróciłem ze stacji i minąłem Księżniczkę, która opowiadała o czymś żywo siedzącemu za barem Husk'owi, który jak zwykle miał cały świat w głębokim poważaniu.
Mój druh jedynie sączył piwo, opierając się na łapie o bar i patrzył na Blondynkę, dodając co jakiś czas "Mhm" oraz "Ta".
Rozśmieszyło mnie to trochę więc zachichotałem cicho, ale przeszedłem bokiem, nie zauważony.
Kierując się do swojego pokoju natknąłem się na Vagathę.
Dziewczę zastawiło mi drogę i wymierzyło we mnie swoim harpunem, ani myśląc odsunąć się, więc uznałem że ma sprawę.
-Czegoś Ci potrzeba, moja droga?-Zapytałem, udając że nie widzę wycelowanego we mnie ostrza.
-Gdzie jest Charlie?-Wycedziła, jakby już samo stanie obok mnie kosztowało ją wiele nerwów.
Parsknąłem.
-Tym razem nie będzie żadnego oskarżania mnie o strajki w Piekle? Ani o krzywdzenie niewinnych?
-O to nie muszę Cię oskarżać. Ja WIEM że za tym stoisz.
-Myślisz że odpowiadam za całe zło panujące w Piekle?-Zdziwiłem się, a zaraz po tym uśmiechnąłem szerzej.-Darling, to zaskakująco miłe zachowanie wobec mnie...-Dodałem żeby zirytować ją bardziej.
-Gadaj.-Warknęła, przysuwając ostrze bliżej mojej twarzy.
Naprawdę niewiele brakowało by przekroczyła cieńką granicę mojej przestrzeni osobistej, a wtedy nie wyszłaby z tego cało.
Ponownie zachichotałem jednak teraz mój śmiech z czasem stał się bardziej głęboki.
Wyciągnąłem przed siebie dłoń zamienioną w cień i odsunąłem palcem ostrze od siebie. Dzięki tej niematerialnej formie, nawet gdyby Białowłosa próbowała mi coś zrobić, nie mogła mnie skrzywdzić. Choć raczej zdążyłbym zareagować.
-Nie zapominaj z kim masz do czynienia, moja droga.-Przypomniałem jej i poczułem się jeszcze potężniejszy gdy zrobiła parę kroków do tyłu.




Nadziać sukę na kebaba Al. Zrób to, błagam.

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz