|RADIODUST| Miłosna intryga

88-Może przyszedł czas żeby sobie kogoś znaleźć..?

ALASTOR:
Patrzyłem jak chłopak odchodzi, a gdy zniknął za drzwiami dalej się im przyglądałem, ciesząc oczy wspomnieniem stojącego tam Angel Dusta.
-Co, już nie jesteś taki niedostępny?-Usłyszałem Huskera.
-Co proszę?-Spojrzałem na niego.
-Robisz do niego maślane oczy.-Odparł.
Zamrugałem.
-Ja?-Wskazałem na siebie, z jednej strony niedowierzając, a z drugiej wiedząc że to prawda.
-Raczej nie ja.-Wzruszył ramionami.-Podrywał Cię dla durnego zakładu, a Ty dałeś się złapać. Nie spodziewałem się tego po Tobie.
Zabrzmiało to wręcz karcąco, przez co parsknąłem.
-No co?-Zdziwił się.-Pan "Odpierdolcie się ode mnie wszyscy, którzy choćby w najmniejszym stopniu swoim spojrzeniem chcą mnie wyruchać" nagle zainteresował się największym dupodajkiem w całym Piekle?
Radio stojące z boku pomieszczenia trzasnęło, jednak ja się nie odzywałem.
-Wow, i nawet nie zaprzeczasz?-Szczerze się zdziwił.-Jestem w szoku.-Wywrócił oczami i napił się alkoholu prosto z butelki.
-Wiesz, druhu...-Chrząknąłem i poprawiłem monokl.-Może po praktycznie wieku istnienia rzeczywiście przyszedł czas żeby sobie kogoś znaleźć..?
-Znaleźć?-Uniósł brew.-Nie zapominaj o kim mówisz. To Angel Dust. "Najlepsza dziwka w całym Piekle" jak sam o sobie mówi.-Przypomniał mi.-Myślisz że o co mu chodzi?
Świdrował mnie wzrokiem tak długo aż zrozumiałem co konkretnie ma na myśli.
-Nonsens!-Pokręciłem głową z obrzydzeniem na czynności, o których myślał Husk.-Tę rozmowę mamy już za sobą!
-Zatem chodzi mu o coś innego.-Zaczął bawić się kartami, leżącymi na blacie.-Nie bierz tego do siebie, ale naprawdę nie ciekawi Cię dlaczego ktoś taki jak on, nagle, z dnia na dzień zaczął zarywać do najpotężniejszego Demona w Piekle?
-Dla zakładu.-Odpowiedziałem.
-Więc przestanie gdy wygra.-Odparł, a ja poczułem lekkie przygnębienie na te słowa.-Lub ten zakład to tylko przykrywka...-Dodał ciszej, ale tego akurat nie było mi dane usłyszeć.

Komentarze pod poprzednim rozdziałem mnie nie zawiodły ^^ brawo! 👏
Liczę że tu będzie podobnie