Angel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...
ALASTOR: -P... proszę..?-Wykrztusiłem, czerwieniąc się i czując że moje serce przyspiesza. -No wiesz...-Uśmiechnął się w ten charakterystyczny dla siebie, lekko przerażający sposób.-Chciałbym Cię związać Śmieszku.-Przybliżył swoją twarz do mojego ucha i wyszeptał: -Nawet bardzo... Przeszedł mnie dreszcz. Chciałem być dobrym partnerem. Nie chciałem żeby temu chłopakowi brakowało ze mną czegokolwiek, a moja dysfunkcja seksualna niestety nie pomagała. Ale z racji że go kochałem, musiałem się jakoś poświęcić. Odetchnąłem głęboko żeby się jakoś uspokoić i spojrzałem mu w oczy. -Jeśli... do niczego nie dojdzie... pozwolę Ci. Anthony aż się wyprostował. -SERIO?-Wykrztusił. -Jeśli do niczego więcej nie dojdzie... -Nie, no, to oczywiste. Tylko...-Aż nie wiedział co mówić.-To naprawdę... chcesz tego..? -W każdej chwili mogę zmienić się w cień i Ci uciec.-Powiedziałem.-Choć nie sądzę by była taka potrzeba. Ufam Ci i nie chcę żeby czegoś Ci ze mną brakowało. -Skarbie, nic mi z Tobą nie brakuje...-Zaczął. -To miłe że nie chcesz aby było mi przykro, ale wiem że masz swoje potrzeby. Choć tyle mogę zrobić. Przyglądał mi się dłuższą chwilę. -Na pewno? -Tak. -Ale gdyby cokolwiek się działo... mów mi natychmiast. Pokiwałem niepewnie głową. -I pamiętaj że nic nie zrobię. Nawet nie będę próbował, skarbie.-Położył mi dłoń na policzku. -Wiem.
Ten rozdział przyprawił mnie o conajmniej cztery załamania nerwowe i palpitacje serca, a przede mną jeszcze napisanie kolejnego w którym będzie się działo DUŻO więcej...
Wiem że ten obrazek już był ale kocham go i idealnie pasuje
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.