ALASTOR:
Sam nie wiem czemu się powstrzymałem.
Jak normalnie kochałem przerażenie i krzyki rozpaczy moich ofiar, tak wtedy poczułem się... conajmniej niecodziennie.
Przystanąłem, wracając do swojej codziennej postaci i dalej mu się przyglądałem.
Pajęczak stał przez dłuższą chwilę nieruchomo, w tej samej pozycji, jakby myślał że uchroni go to przed bólem.
W końcu jednak otworzył oczy i popatrzył na mnie niepewnie.
-Ty mnie nie...?
-Wciąż dużo od Ciebie zależy, kolego!-Zawołałem, uśmiechając się szerzej, dając ręce za plecy.
-To... To wszystko to był... zakład.-Odezwał się.
-Pardon (Proszę)?-Przykrzywiłem głowę w bok.
-No... Wiesz. Zakład. Założyłem się z przyjaciółką że Cię poderwę.-Powiedział.
-W jakim to celu?
Nie rozumiałem takich rzeczy. To było takie dziecinne i pozbawione sensu.
-Dla zabawy.-Odparł.-Nudziło nam się. Uznaliśmy że będziesz wyzwaniem więc...
-Więc postanowiłeś że uwiedziesz mnie swoimi ordynarnymi zachowaniami?-Dokończyłem za niego.
Chłopak chyba nie wiedział jak zareagować. Jakby obawiał się że od tej odpowiedzi zależy jego życie.
W zasadzie po części tak było.
Ale potrafiłem zrozumieć nudę i chęć doświadczenia choć odrobiny rozrywki.
Wszak siedzę tu już prawie wiek i po to też przybyłem do hotelu naszej Księżniczki.
Zaśmiałem się widząc Angela, nie mogącego zmusić się do odpowiedzi.
Przyzwałem swoją laskę, której końcem klepnąłem go lekko w ramię.
-A zatem, próbuj dalej, mój drogi.-Uśmiechnąłem się do niego i ponownie zmieniłem w cień by zniknąć.Huh?
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanficAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...