92-Propozycja drinka.

249 26 12
                                    

ANGEL:
Wróciłem do Hotelu nie wiedząc co myśleć.
Jak w ogóle Valentino mógł mi coś takiego zlecić? Jestem jego dziwką! Nie prywatnym zabójcą!
Miałem tylko go uwieść i zdradzić... Tylko to... Kiedy wszystko się tak zjebało..?
Od tego wszystkiego rozbolała mnie głowa.
Jęknąłem i rozmasowałem sobie głowę, idąc do pokoju.
-Bez sensu...-Mruknąłem, myśląc że jestem sam.
-Co takiego, kolego?-Usłyszałem blisko siebie radiowy głos.
Podskoczyłem, bo poruszał się totalnie bezszelestnie.
-Kurwa, Al!-Krzyknąłem z wyrzutem, a Mężczyzna zmaterializował się przede mną z uśmiechem.
-Ciężki dzień w pracy, zniewieściały druhu?-Zapytał.
-Można tak powiedzieć...-Westchnąłem.
-Zatem proponuję drinka.
Zamrugałem.
-Ty? Proponujesz drinka mnie?-Upewniłem się i uśmiechnąłem.-Oh, skarbie, to ja miałem uwodzić Ciebie.
-Nie robię... tego. Po prostu proponuję dobry alkohol w dobrym towarzystwie.
-Skromnie.-Zaśmiałem się, na moment zapominając o problemach.-Jasne. Możemy się czegoś napić.
Pokiwał głową.
-Ale w moim pokoju.
-Dlaczego nie w moim?-Przekręcił głowę.
-Fat Nuggets był cały dzień sam. Chcę spędzić z nim trochę czasu.
-Dobrze. Zatem prowadź.
Poszliśmy do mojego pokoju, gdzie już od progu powitał nas Fatsy.
-Cześć, kochanie!-Schyliłem się i uściskałem świnkę.
Alastor z kolei usiadł na łóżku i czekał aż skończę.
-Masz tu jakieś napoje alkoholowe czy mam wysłać Demony by coś przyniosły?-Zapytał.
-Coś tam mam, Śmieszku.-Odparłem, odstawiając zwierzaka i zbliżyłem się do komody.-Rozumiem że nie wydasz mnie dziewczynom?
-Jak już pewnie zauważyłeś, umiem dotrzymać sekretów.
Uśmiechnąłem się i wyciągnąłem whisky.



Jak myślicie? Dosypie mu tych dragów do drinka czy jednak nie?

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz