132-Rozdarty.

225 24 4
                                    

ALASTOR:
Widząc jego przerażenie, zmniejszyłem się i odsunąłem, poprawiając płaszcz.
-Rób tu to, co masz robić.-Warknąłem.-Swoje opinie o moim związku zostaw dla siebie.
-Próbuję Cię ostrzec. Coś mi tu śmierdzi...
-Nie przychodź do mnie bez dowodów, Husk.-Powiedziałem oschle i wyszedłem z kuchni.
Cały kipiałem ze złości, przez co gdy szedłem, wydawałem z siebie trzaski i szumy, raz na jakiś czas nadając różne stacje.
Mój podły nastrój został zauważony przez Charlie, która podeszła do mnie.
-Coś się stało, Al?-Spytała i uśmiechnęła się do mnie łagodnie, co trochę mnie uspokoiło.
To dziewczę emanowało tak spokojną, przyjacielską aurą że trudno było przy niej pozostać w negatywnych emocjach na dłużej.
Moje oczy wróciły do poprzedniego stanu, gdyż znowu zmieniły się w pokrętła radiowe, a szum ucichł.
-Zwykła sprzeczka z moim druhem, kochana. Nic szczególnego.
-Na pewno? Może chcesz o tym porozmawiać? Czasem robi się lżej na sercu od szczerej rozmowy!
-Cóż... właściwie... jestem z lekka rozdarty, moja droga...
-Co się stało?-Dziewczyna wyraźnie się zmartwiła.
Zrozumiałem że żeby dostać odpowiedź, muszę wyznać prawdę o związku moim i Angela.
Obiecałem mu że to zostanie między nami ale musiałem powiedzieć żeby wiedzieć co myśleć.
-Zachowaj to dla siebie, proszę...-Zacząłem, lekko kładąc uszy.-Angel i ja jesteśmy razem...
-Och, wiem Al!-Blondynka zaśmiała się i machnęła ręką.
-Wiesz?-Zdziwiłem się.
-Oczywiście. Widzę wyraźnie waszą więź! Bardzo mnie cieszy że znaleźliście miłość w moim Hotelu, Alastorze, a to pomoże w nawróceniu więc to dobrze!
-Nie wspominałaś o tym nikomu?-Upewniłem się.
-Skąd. To wasza sprawa.-Uśmiechnęła się promienne.-Ale jak mogę Ci pomóc? Macie jakieś kłopoty w związku?

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz