168-Oferta Vox'a.

205 21 19
                                    

ALASTOR:
Wyszedłem na przerwę, by napić się kawy w pokoju socjalnym.
Kiedy nalewałem kawy do filiżanki, usłyszałem za sobą ruch.
Tylko ktoś głupi mógłby próbować się do mnie skradać. Była tylko jedna taka osoba.
-Potrzebujesz czegoś, mój drogi?-Spytałem i odwróciłem się,  twarzą do Vox'a, trzymając filiżankę w dłoniach.
-Skąd wiedziałeś że to ja?-Uniósł brew.
-Tylko Ty jesteś na tyle głupi.-Uśmiechnąłem się szerzej, ciesząc się że mam okazję z niego drwić, i uniosłem filiżankę, by napić się.
-Dlaczego jesteś taki pewny?
-Bo zawsze wygrywam.-Odparłem, jeszcze bardziej uradowany że go zirytuję.
-Tak?
-Tak.-Skinąłem głową.-Potrzebujesz czegoś? Niebawem wracam na antenę.
-To poczeka. Mam sprawę.-Powiedział z pewnością, jakiej nigdy od niego nie słyszałem.
Zaintrygowało mnie to.
Może być zabawnie.
-Zamieniam się w słuch.
-Chodź ze mną do moich Multimediów.
-A jeśli nie?-Uniosłem brew.
-Jeśli teraz ze mną pójdziesz, już nigdy więcej nie będę próbował złożyć Ci oferty.
-Nigdy? Czyżby ktoś poprzestawiał Ci obwody?-Zadrwiłem po raz kolejny.
-Po prostu jestem pewny że nie odmówisz.
-Fascynujące.-Parsknąłem.-A gdybym teraz wylał na Ciebie tę kawę? Doszłoby do spięcia i również miałbym od Ciebie spokój na długo.
-Ale lubisz dobrą rozrywkę.-Odparł Demon.-Znam Cię i wiem że jesteś ciekawy. A nie dowiesz się o co chodzi, jeśli ze mną nie pójdziesz.
Przyjrzałem mu sie intensywnie.
-Ha! Nie spodziewałem się po Tobie takiego animuszu!-Odłożyłem filiżankę.-Chodźmy więc.


On jeszcze nie wie :c

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz