84-Wyrzuć go stąd!

262 29 5
                                    

ANGEL:
Chciałem pójść do kuchni, zrobić sobie kanapkę, ale idąc korytarzem, usłyszałem wrzask naszej "potężnej lesbijki z mieczem" i trzaski radiowe.
Pożarli się?
No cóż, pewne było że prędzej czy później żyłka pójdzie albo mi, albo Alastorowi. Jak widać Truskawka oddała się żądzy pierwsza.
Uznałem że fajnie będzie popatrzeć, więc pobiegłem w kierunku, z którego dochodziły hałasy.
Dobiegłem tam i zobaczyłem, jak czarne cienie unieruchomiły Vags, a sam Overlord stał przed przerażoną dziewczyną w postaci, w której jeszcze go nie widziałem.
Jego oczy były czarne jak studnie, poroże rozrosło się, a z ust Mężczyzny wydobywała się czarna maź.
Przyznam że wyglądał wtedy przerażająco.
-Al..?-Odezwałem się, a obok mnie stanęła Charlie.
Mój głos jakby wybudził go z transu.
Skierował wzrok w moją stronę i wrócił do swojej klasycznej postaci.
Jego moc wypuściła również Jednooką Sukę, jednak cień Śmieszka ciągle trzymał włócznię, którą ostatnio Vaggie nosiła ze sobą wszędzie.
-Alastorze?-Odezwała się Blondyna.-Co tu się stało?
Zanim Radiowy Demon zdążył udzielić jakiejkolwiek odpowiedzi, Kurwa poderwała się do pionu i zaczęła rzucać oskarżeniami.
-On chciał mnie zabić! Mówiłam Ci że jest niebezpieczny!
-Moja droga, z całym szacunkiem ale to Ty ciągle za mną podążasz i oskarżasz, nie mając żadnych dowodów.
-A to co było przed chwilą?-Zapytała.-Wszyscy to widzieli.
-Chciałem Cię nastraszyć, abyś nie miała odwagi więcej podnosić na mnie ręki.
-Kłamiesz!-Zbliżyła się do niego, wskazując palcem, ale że Al na chwilę przybrał swoją potężniejszą formę, spękała i cofnęła się.-Charlie, wywal go stąd! Masz już chyba dość dowodów?

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz