|RADIODUST| Miłosna intryga

14-Podstęp.

ANGEL:
Musiałem jakoś zwabić Truskawkę do mojego pokoju, a potem pozbyć się klucza.
W końcu wymyśliłem.
Dobrze wiedziałem gdzie ma pokój, w końcu trochę mu się przyglądałem.
Zapukałem do drzwi i cofnąłem odrobinę.
Miałem szczęście i przystojniak był w pokoju.
Otworzył mi, a widząc mnie był wyraźnie zaskoczony.
-Um... dzień dobry, mój drogi...-Przywitał się.
Wydawał się nie być zachwycony moim widokiem, ale olałem to.
-Co, aż tak Cię onieśmielam?-Wyszczerzyłem się i dałem jedną z dłoni na tyłek.
-Masz jakąś sprawę, zniewieściały druhu?
-Tak się składa że mam.-Odparłem.-Kran w mojej łazience się zatkał.-Przybliżyłem się do niego i położyłem  dłoń na torsie.-Pomyślałem że możesz przepchać co trzeba...
On chyba totalnie nie zrozumiał tej aluzji albo ją zignorował.
Cofnął się jednak na tyle żebym go nie dotykał.
-Dlaczego nie pójdziesz z tym do naszej Księżniczki? To ona sprawuje pieczę nad Hotelem.
-Wiesz... To Ty jesteś mężczyzną.-Zrobiłem słodkie oczka.
-A Ty nie?-Wyraźnie się zdziwił, przekręcając głowę w bok, co było na swój sposób urocze.
Rozśmieszył mnie też fakt że zwątpił w to że jestem facetem.
-Oj, wiesz o co mi chodzi, Al!-Zaśmiałem się.-No weź, pomóż mi. Odwdzięczę Ci się...
-Umowa?
-Nie! Nie umowa!-Przeraziłem się i przejechałem sobie ręką po twarzy.-Jebani Dealmakerzy...-Mruknąłem.-Po prostu... pomoc. Przysługa. Może być?
Namyślił się przez moment.
-Zgoda.-Skinął głową i zamknął za sobą drzwi.-Prowadź, kolego!
Ucieszyłem się w duchu.
Zaprowadziłem go do swojego pokoju.

"Możesz przepchać co trzeba"
Jakim cudem ja jako Ace wymyślam takie teksty... I JESZCZE JE PISZĘ!
A tak z ciekawości, przychodzą wam powiadomienia i rozdziałach czy tylko mi wattpad się zjebał?