93-Gorzej niż marnie.

253 22 12
                                    

ANGEL:
-Co tak Cię natchnęło żeby się ze mną napić, przystojniaku?-Zapytałem, kładąc szklanki na komodzie.-Z reguły drinka proponuje mi ktoś, kto chce się ze mną pieprzyć.-Droczyłem się z nim.
Usłyszałem jak chrząka. Trochę bawiło mnie że tak reaguje na "te tematy".
-Husker Ci nie ufa.-Odezwał się w końcu, a moja mina zrzedła.-Nie miałem specjalnie ochoty słuchać dziś teorii spiskowych na Twój temat, więc uznałem że chociaż z Tobą mógłbym porozmawiać o wszystkim i o niczym.
Husk, kurwa...
Poczułem się w tamtym momencie trochę zagrożony.
Jeśli podczas rozmowy przy alkoholu bym coś wypaplał, nie sądzę żeby Alastor miał opory przed zabiciem mnie, jeśli ja pomagałem jego wrogowi w zniszczeniu go.
Przypomniałem sobie o narkotyku, który dostałem od Vox'a.
Mógłbym dodać mu go do drinka. Wystarczająco by zasnął i zapomniał o tej rozmowie.
Oczywiste jest że nie zrobiłbym mu krzywdy, gdy będzie spać, tylko co ja powiem Valentino rano?
Spojrzałem na Alastora, który był zajęty przyglądaniem się Fatsowi.
Mam całą noc żeby coś wymyślić.
Truskawka była skupiona na Fat Nuggetsie, a ja stałem tyłem do niego więc szybko wyjąłem worek z mojego futerka na piersi i wsypałem do szklanki Overlorda całą zawartość.
Szatanie, miej mnie w opiece.
Jeśli coś pójdzie nie tak, skończę gorzej niż marnie.


Robim Q&A!
Możecie pytać mnie w komentarzach o co tylko zechcecie, ja odpowiem szczerze pod następnym rozdziałem!
Oczywiście poza pytaniami o nazwisko adres i takie ściśle personalia, wiadomo.
Możecie też pytać o książkę (tę lub inną) jeśli macie jakieś wątpliwości, ale nie możecie liczyć na spoilery.
Macie okazję mnie poznać także korzystajcie ^^
Nie ma limitu pytań!
(I oczywiście na komentarze samego rozdziału też liczę hehe)

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz