|RADIODUST| Miłosna intryga

106-Angel Dust wygrał.

ANGEL:
CO SIĘ WŁAŚNIE KURWA MAĆ DZIEJE?!
To niemożliwe żebym był aż tak najebany!
Al? ON? ON MIAŁBY POCAŁOWAĆ MNIE SAM? Z WŁASNEJ WOLI?!
Moje oczy były wielkości patery pod torty ślubne.
Gapiłem się na niego, czując jego usta na moich.
To był pierwszy tak delikatny i czuły pocałunek jaki miałem od dawna.
Zwykle podczas seksu Demony są szybkie, wręcz agresywne.
Jedną ręką trzymał moją muszkę, drugą trzymał za plecami, jak zwykle.
Zamknął oczy i wyglądał jakby się temu oddał. Jakby przeze mnie czuł się spokojny, ale też pewny tego co robi.
Byłem w zbyt wielkim szoku by to oddać. Za dużo myśli przewijało mi się przez głowę, między innymi jak to się dla nas skończy.
Miałem wrażenie że przez to wszystko moje serce nie wyrobi i zejdę na zawał.
W końcu, po bardzo długiej chwili, jego usta delikatnie odsunęły się od moich, a powieki Mężczyzny uniosły się, ukazując jego głębokie, czerwone oczy, przez które poczułem że się topię.
Al, wyjaśnisz mi to..?
Chciałem żeby powiedział cokolwiek, co mogłoby to wyjaśnić. To niemożliwe żeby on... żeby ten straszny, znany, najpotężniejszy Demon w całym Piekle, zupełnie nie w mojej lidze, zakochał się w takiej dziwce i ćpunie jak ja..?
Nie wiedziałem co chcę usłyszeć, z obawy o jego i moje bezpieczeństwo.
Ale kiedy biłem się z myślami, Truskawka popatrzyła na moją oniemiałą przyjaciółkę, siedzącą za mną.
-Angel Dust wygrał zakład.-Powiedział, odsuwając się ode mnie.-Uwiódł mnie.
Po tym odszedł w swoją stronę.
Gapiłem się za nim, nie mając pojęcia co powiedzieć.
W końcu jednak zamknąłem drzwi, dotykając swoich ust. Miałem wrażenie że ciągle czułem na nich jego wargi.
Zjechałem po drzwiach i podwinąłem nogi pod brodę.
-Cóż...-Cherri przerwała ciszę.-Przynajmniej wiemy że coś do Ciebie czuje...

My wiemy to od dawna