95-Manipulacja Angela.

262 30 15
                                    

ANGEL:
Praktycznie cały ostatni czas budując relację moją i Radiowego Demona, grałem.
No, może nie we wszystkim, ale tak czy tak, Al wydaje się dawać uwodzić.
Umiem manipulować ludźmi i myślę że jeśli bym się postarał, potrafiłbym manipulować i nim.
Przynajmniej na tyle żeby wyjść z tego cało...
Mina mi zrzedła.
-Co, nie ufasz mi już?
-To nie tak...-Zmieszał się.
-Jedna rozmowa z tym alkoholikiem i już uznajesz że chcę Ci zaszkodzić?
-To są stare nawyki.-Powiedział.-Byłem mordercą i czasami podtruwałem swoje ofiary przez dosypywanie im narkotyków do napoju.-Wyjaśnił.-Wtedy było mi wygodniej ich zabić.
Słuchałem tego, trochę zaskoczony.
-Gdy dłużej nie widzę szklanki, przypomina mi się co robiłem swoim ofiarom. Nie chciałbym tego doświadczyć.
Było to zrozumiałe, ale nie mogłem pozwolić na zamianę kieliszków.
-Myślałem że mi ufasz.-Zmarszczyłem brwi.-Husk'owi jakoś na ręce nie patrzysz gdy razem pijecie.
-Darling...-Wydawało się że jest mu głupio z tym o co poprosił.
To działa.
-Spoko.-Mruknąłem, udając że zepsuł cały nastrój.-Widzę że mi nie ufasz.-Wzruszyłem ramionami.-Możesz wcale nie pić.
Udałem że jakiś punkt wewnątrz mojej szklanki jest ciekawy i patrzyłem się na niego, jednocześnie czując na sobie jego wzrok.
-Dobrze już.-Odpuścił.-Wybacz, mój drogi.-Dodał i napił się.





Perfekcyjnie rozegrane, Angel

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz