ALASTOR:
Nie zrobiłbym mu nic, ale chciałem zobaczyć jak się mnie boi.
Zwykle mnie to cieszyło, jednak wtedy nie przyniosło to dla mnie przyjemnych odczuć. Dlaczego?
-Okej, przesadziłem!-Krzyknął rozpaczliwie, zasłaniając się rękami.
Zupełnie jak wtedy na dachu tamtego budynku.
Wróciłem do swojej postaci i parsknąłem.
Chwyciłem delikatnie jego ręce, opuszczając je, na znak że nie musi się bać.
Popatrzył na mnie zaskoczony.
-Mój drogi, od dawna nie miałem przyjemności kogoś zabić!-Zaśmiałem się.-Jeśli ktoś kiedykolwiek powiedział Ci że próbowałem, kłamie.
-Nie?-Zdziwił się.-Ale...-Zaczął, jednak nie dokończył.
-Wierz mi mój drogi, że życie tu na dole, nauczyło mnie nadludzkiej cierpliwości. Nawet to telepudło nigdy nie wyprowadziło mnie na tyle z równowagi.
-Mówisz o Vox'ie? Całe Piekło wie że to Twój wróg.
-Stosunkowo niegroźny wróg.-Dałem ręce za plecy.-Owszem, darzę go nienawiścią, ale nasze potyczki traktuję jako rozrywkę dla rozruszania kości.-Wzruszyłem ramionami.-Gdybym się go pozbył, jak inaczej miałbym pokazać wyższość radia nad telewizją?
-A Overlordzi, których zabiłeś?-Uniósł brew.
-Daj spokój, kochany. To było zwieńczenie mojego życia na ziemi i dało początek mojej egzystencji tu.
Przyglądał mi się, nie wiedząc co powiedzieć.
-Chciałbym żebyś coś wiedział.
-No..?
-Jeśli myślisz że uwiedziesz mnie dla tego zakładu w sposób w jaki chciałeś zrobić to przed momentem-wskazałem na niego laską, którą przyzwałem-to wiedz że nie jestem typowym marginesem społecznym, który odwiedza Cię w godzinach pracy.To najbardziej asowe zdanie jakie mógł wypowiedzieć Alastor
![](https://img.wattpad.com/cover/345249369-288-k881229.jpg)
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanfictionAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...