ANGEL:
Alastor poszedł się położyć, bo nie czuł się zbyt dobrze.
Miałem nadzieję że nie ma to nic wspólnego z tym co mu wczoraj podałem.
Ja z kolei musiałem iść do pracy i przekazać Valentino że "nie udało mi się" pozbyć Radiowego Demona.
Bałem się i ciągle myślałem dlaczego Vox kazał mi go zabić, skoro potrzebuje go żywego.
Wkrótce miałem się dowiedzieć.
Ledwie wszedłem do gabinetu Valentino, usłyszałem jego głos.
-I co?
Spojrzałem na nich. Czekali, patrząc aż odpowiem, a Vox wydawał się zniecierpliwiony.
-On... wciąż żyje...-Zmieszałem się.
Już chciałem dodać że nie tak łatwo go zabić, gdy Ekranogłowy parsknął.
-Mówiłem że ściemnia!
-Co?-Spojrzałem na nich, a za sobą poczułem dym Valentino.
-No, nie, Angie...-Mój Alfons podszedł do mnie.-Chciałeś MNIE zdradzić?
-Nie...-Moje oczy powiększyły się, a serce przyspieszyło.-O co tu chodzi?-Przestraszyłem się.
Chciałem zrobić kilka kroków w tył, Al dym oplótł się wokół moich kostek i upadłem.
-To był test, Angie.
-Jaki..?
-Wiedziałem że "najlepszej dziwce" nie może zająć tyle czasu uwiedzenie jednego nadętego dupka.-Mruknął Vox.
-Vox powiedział że jeśli go nie zabijesz, stoisz po stronie Radiowego Demona. Nie naszej.-Odparła Ćma.-I miał rację.
-Współpracujesz z nim.-Dodał Overlord i podszedł do mnie szybkim krokiem, wyciągając i przykładając nóż do mojego gardła.I to by było na tyle w dzisiejszym odcinku
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanficAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...