166-Wspaniałe wieści.

194 19 20
                                    

ANGEL:
Śmieszek wyszedł, a ja napisałem do Cherri.
Niestety nie mogła się spotkać, bo była chora.
Chciałem jej zanieść jakieś zakupy, ale nie chciała żebym się zaraził.
Nudziło mi się trochę.
Tymczasowo nie miałem pracy, przez Valentino, który dochodził do siebie po wybuchu.
Był zdania że nie ogarniemy pracy sami więc tymczasowo byliśmy bez pracy.
Oczywiście nic nam nie płacił podczas tego "urlopu". Nie obchodziło go za co będziemy żyć. Dobrze że chociaż mam gdzie mieszkać za darmo...
Patrzyłem jak Fatsy bawi się jakimś papierkiem, aż mój telefon nie zawibrował.
Chwyciłem go szybko, byłem pewny że to Cherri, która poczuła się lepiej i jest gotowa się spotkać, ale ku mojemu rozczarowaniu był to Valentino.
-Kurwa, znowu ten grzyb...-Zakląłem i sprawdziłem wiadomość od niego.
Angie, skarbie, mam wspaniałe wieści! Przyjdź natychmiast do mojego biura, a nie pożałujesz!
Wspaniałe wieści? Co go tak podjarało? Z tego co słyszałem, po wypadku trochę się podłamał, bo jego wygląd ucierpiał.
Może chce żebyśmy znowu zaczęli pracować?
A może kupił nową lampę, którą będzie pieorzyć w swoich fantazjach. W końcu jest Ćmą.
Zaśmiałem się na ten żart i wstałem z łóżka.
-Tatuś za niedługo wróci, Fatsy. Bądź grzeczny.-Pocałowałem go w czoło i pogłaskałem.
Po tym wyszedłem z pokoju.





Valentino: Idzie do Castoramy na dział oświetlenia*
Valentino: This lamp is hot as fuck

PRZEPRASZAM MUSIAŁEM GDZIEŚ TO DODAĆ

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz