179-Bolesny koniec Vox'a.

230 24 9
                                    

ALASTOR:
-Dlaczego się cofasz, przyjacielu?-Zapytałem ironicznie, jednak z fałszywą troską i ruszyłem w jego stronę, przyjmując moją potężną postać.-Czujesz strach?-Zadałem kolejne pytanie zniekształconym głosem.
Vox chciał porazić mnie prądem, ale zmieniłem się w cień, a w tej niematerialnej wersji, jego impulsy nic nie mogły mi zrobić.
Rozszczepiłem się, chowając w każdym ciemnym kawałku pomieszczenia i śmiejąc się.
Demon był przerażony.
Rozglądał się, szukając mnie.
-Nie chowaj się!-Krzyknął, próbując ukryć strach. Na próżno.-Walcz jak facet!
-Facet.-Powtórzyłem.-A nie byłem żałosnym, nędznym Demonem bez kręgosłupa jak to mnie określiłeś?
Zebrałem cienie i zmaterializowałem się bezpośrednio za Mężczyzną.
Nawet mnie nie zauważył.
-Bu.-Powiedziałem, a Demon obrócił się natychmiast.
Błysnął mi światłem po oczach, przez co na chwilę oślepłem i miał okazję porazić mnie prądem.
Jednak w moich żyłach ciągle buzowała adrenalina, więc nie zrobiło to na mnie takiego wrażenia jak poprzednich kilka razy.
-Więcej energii! Dziękuję mój drogi.-Zamieniłem moje oczy na dwie głębokie, czarne studnie, którymi na niego spojrzałem, a z moich ust wypłynęła czarna krew.
Demon widząc w jakim jestem stanie oraz że mnie nie powstrzyma, zdecydował się na ucieczkę.
Poczułem jak jego kable zebrały się wokół moich kostek, by powstrzymać mnie przed gonitwą, lecz ja zaśmiałem się głębokim radiowym głosem i zmieniłem w cień, by zastąpić mu drogę ucieczki.
-Ach, gonitwa by rozruszać kości!-Zaśmiałem się sztucznie.-Ale widzisz, nie jestem zbytnio w nastroju...-Przybliżyłem do niego swoją twarz.
Chciał zrobić krok w tył, ale moje cienie go przytrzymały i unieruchomiły.
-Będziesz pierwszą osobą od dekad, którą zabiję! To niesamowity zaszczyt, mój drogi!
-Nie... już nie będę! Przysięgam!-Zaczął błagać mnie o litość, na co uniosłem brew.-Oddam Ci Multimedia i...
-Sza.-Uciszyłem go.-Dobrze wiedziałeś jakie ryzyko wiąże się z zadzieraniem ze mną...
-Chcę podpisać umowę!-Krzyknął.-Będę Ci posłuszny, ale nie zabijaj mnie! Nie tak jak ich!
-Jak ich?
-Wszyscy słyszeli jak pozbyłeś się Overlordów!
Zaśmiałem się.
-Ha! Zatem muszę wymyślić coś nowego.
Vox zaczął kręcić głową.
-Myślę że domyślalasz się jak bolesna śmierć Cię czeka, nieprawdaż?

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz