130-Skup się.

234 22 3
                                    

ALASTOR:
Zastałem go siedzącego samotnie przy stole.
Z butelką w jednej łapie oraz kanapką w drugiej.
-Ach, tu jesteś!-Ucieszyłem się że moje poszukiwania już się zakończyły.
-Ta. Jak widać.-Mruknął.
Usiadłem naprzeciw niego.
-Dostałem Twoją wiadomość, przyjacielu.-Odparłem, by dodać:
-Tę, którą dostarczył mi Angel. W niewiedzy.
-Mhm.
-Masz mi coś do powiedzenia?
-Nic więcej niż było zapisane.-Napił się.
-Po prostu nie rozumiem Twoich obaw, druhu...
-Ile my się znamy?-Zapytał.-Pierwszy raz w jakimkolwiek życiu trafiła Cie strzała Amora i się tym zachłysnąłeś. Nie widzisz poza nim świata.
-Chyba o to chodzi w tym uczuciu, prawda?-Zdziwiłem się.-Ty też kiedyś...
-Miałem nielegalny szynk, pamiętasz?-Przerwał mi.-W zasadzie nie byłem nikim konkretnym. A Ty-wskazał na mnie-jesteś tu w chuj wysoko. Masz do stracenia o wiele więcej niż ja. Pozycję, kasę i reputację.
-Myślisz że miłość mnie zgubi?-Zaciekawiłem się i oparłem o stół.
-Sama miłość może nie.-Ugryzł kanapkę.-Ale niewłaściwie umiejscowiana już tak.
-Co sugerujesz?-Zmarszczyłem brwi i mimowolnie wydałem z siebie trzask radia.
-To co w wiadomości. Nie ufam Twojemu kochasiowi.-Przyjrzał mi się intensywnie.-I Ty też nie powinieneś.
Wywróciłem oczami.
-Chodzi Ci o jego profesję? To jak zarabia nie określą go jaki jest. Ja zarabiałem uczciwie, a byłem seryjnym mordercą.
-Alastorze, skup się.-Starzec przetarł sobie oczy.-Nie o to mi chodzi. Po prostu zaczął do Ciebie uderzać z dnia na dzień.-Powiedział jakby to co chce mi przekazać było oczywiste.
Zamrugałem, niewiele rozumiejąc.

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz