ALASTOR:
Zmieszałem się, niestety jednocześnie czując rumieniec na policzku.
-Och... czyżbym Cię zawstydził, przystojniaku?-Uśmiechnął się szeroko chłopak.
-Przyszedłem tylko nakarmić to stworzenie.-Mruknąłem.-Nie wiedziałem że już wróciłeś.
-Jasne...-Mrugnął do mnie, wyraźnie czując satysfakcję z droczenia się ze mną.
Wywróciłem oczami, lekko podirytowany i wydałem z siebie trzask.
-Tak właściwie...-Tym razem to Angel się zarumienił.-Dziękuję Ci też za to że mnie szukałeś...
-Um...
Mimowolnie usłyszeliśmy szum radiowy.
-Nie musiałeś tego robić, po tym co Ci powiedziałem... A jednak chciało Ci się mnie szukać po całym Kręgu.
Milczałem, niespecjalnie wiedząc co powinienem odpowiedzieć. Jeśli w ogóle powinienem odpowiedzieć cokolwiek.
-To było miłe z Twojej strony.
-Nie jestem miły.-Zaprzeczyłem szybko.
-Dlaczego zawsze temu zaprzeczasz?-Spytał.-Ilekroć Charlie powie że zrobiłeś coś dobrego traktujesz to jakby było czymś strasznym.
Westchnąłem.
-Twierdzenie "być miłym" lub "robić dobrze" nie kojarzy mi się dobrze, mój drogi.-Wyrzuciłem w końcu.-Poza tym czy gdybym rzeczywiście był "tym dobrym" to tkwiłbym tutaj?
-Dlaczego nie kojarzy Ci się to dobrze?
Przyglądałem mu się dłuższą chwilę w intensywnej ciszy, myśląc czy mu powiedzieć, a Pajęczak prawdopodobnie pomyślał że zrobił coś złego.
-Wybacz. Nie powinienem dopytywać...
Uniosłem swoją grzywkę, a świecący się "x" na moim czole zwrócił jego uwagę.
Mimo że zawsze go ukrywałem, ciągle miałem wrażenie że mieni się tak jasno że widzi go całe Piekło.
-Ten kto mnie tu sprowadził, był przekonany że robi coś dobrego.Backstory time xD
Ale i tak będzie aww
CZYTASZ
|RADIODUST| Miłosna intryga
FanfictionAngel Dust jako najlepsza dziwka w Piekle oraz pupilek Valentino otrzymuje bardzo interesujące zlecenie od swojego szefa. Ma uwieść oraz zdobyć zaufanie słynnego Radiowego Demona, który ostatnio ośmieszył swoich wrogów na antenie. To łatwe, prawda...