124-Musimy pogadać.

230 23 6
                                    

ALASTOR:
Weszliśmy do holu, rozbawieni.
Wyrzuciłem mokry parasol, który rozpłynął się.
Hol był pusty, co nie uszło uwadze Włocha, który chwycił mnie za talię i przyciągnął bliżej siebie.
Moją twarz mimowolnie oblał rumieniec.
-Teraz jesteśmy sami, Śmieszku...-Powiedział Angel, chwytając mnie za muszkę, by pocałować mnie.
Uśmiechnąłem się szerzej i oddałem to, kładąc dłoń ma jego policzku.
W końcu odsunęliśmy od siebie nasze twarze.
-Chyba trochę zmokłeś, skarbie.-Odezwał się chłopak i chwycił delikatnie moje uszy, które zaczął wycierać z deszczu.
Przeszedł mnie lekki dreszcz, bo nikt ich wcześniej nie dotykał, a było to bardzo przyjemne.
-Fajne są.-Skomentował Anthony, by dodać z uśmiechem.-Bardzo urocze.
Opuścił ręce, które tym razem położył na moje policzki, przez co ponownie zrobiło mi się gorąco.
-To co, przystojniaku..? Idziemy do mnie?
-Nie mam nic przeciwko.-Odparłem i zbliżyłem się by go pocałować.
Nasze usta prawie się zetknęły, gdy usłyszeliśmy:
-Nie przeszkadzam wam?
Otworzyliśmy oczy szerzej i odskoczyliśmy od siebie, by spojrzeć na Husk'a.
-H... Husker..?-Wykrztusiłem.
-Czy Ty nas podglądasz?-Pajęczak złożył ręce na piersi.
Kocur oparł się o blat baru, za którym musiał spać, co często mu się zdarzało.
-Nie. Zasnąłem, a wy mnie obudziliście.-Mruknął.
-Biedactwo.-Warknął ironicznie striptizer.
-Chyba musimy pogadać.-Oznajmił starzec, patrząc w naszą stronę.
Założyłem że mówi do mnie, więc zwróciłem się do narkomana:
-Zaraz do Ciebie przyjdę, kochany...
-Nie z Tobą.-Przerwał mi Husk.-Z nim.

|RADIODUST| Miłosna intrygaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz