Dwa dni po wyjeździe uczniów do domów Harry siedział pogrążony w lekturze w Pokoju Wspólnym. Znów okazało się, że ma dość spore szczęście, bo w Slytherinie został tylko on i Stan Johnson, którego Harry chciał zrekrutować do dworu o ile ich rozmowa wypadnie dobrze. Zielonooki czekał na dogodny moment by porozmawiać ze starszym chłopakiem aż ten nadarzył się sam... Siedemnastolatek akurat wchodził do pomieszczenia, gdy dostrzegł go wybraniec. Młodszy przez chwilę rozważał, jak zacząć rozmowę z potencjalnym sojusznikiem aż w końcu zawołał zatrzaskując książkę.
-Johnson. -Siódmioroczny zesztywniał nieco, a po chwili wahania podszedł do Pottera. Niechciał mu podpaść, bo nie był samobójcą i doskonale pamiętał jak chłopak załatwił dwóch ślizgonów. Jeden wyzwał go na pojedynek, a drugi powiedział słowo ,,szlama '' czym wkurzył pierwszorocznego... Obawiał się więc słusznie, bo brunet potrafił rzucać zaklęcie torturujące bez najmniejszego problemu co było zarówno imponujące jak i przerażające. Gdy stanął niedaleko chłopca ten wskazał na kanapę i dodał. -Siadaj. Mam parę pytań. -Wysoki chłopak o ciemnych blond włosach związanych w kucyk oraz jasnobrązowych oczach usiadł sztywno nie spuszczając wzroku z pierwszorocznego. Harry odłożył swoją książkę i pogłaskał zwiniętego na jego kolanach Salazara mówiąc. -Chciałbym z tobą porozmawiać szczerze i bez krępacji. Pytaj o co zechcesz, a ja odpowiem, ale najpierw ja spytam i za nieprawidłową odpowiedź nic ci nie zrobię. -Na zaskoczony wyraz twarzy rozmówcy dodał. -Martwisz się tym, bo widać to po twojej postawie. Zależy mi na twojej szczerości więc mów otwarcie. -Zdziwiony a jednocześnie zaciekawiony blondyn pokiwał głową i lekko się rozluźnił, gdy pierwszoroczny zadał pytanie. - Jakie masz talenty, zainteresowania oraz jakie są twoje mocne strony? -Brązowooki zamyślił się na chwile i odparł.
-Chyba mam smykałkę do obrony. Nie powiedziałbym, że jestem aż utalentowany, ale z pewnością jestem ponadprzeciętny. Interesuje się myślę, że głównie dziewczynami w tej chwili... -Potter uśmiechnął się pod nosem, a Stan nieco pewniej kontynuował. -Myślę, że zostanę aurorem, więc skupiam się na eliksirach, obronie i transmutacji, bo to obowiązkowe przedmioty. Lubiłbym też historie, ale niestety naucza nas Binns... Myślę, że moimi mocnymi stronami jest spokój oraz szybkie i logiczne podejmowanie decyzji. -Potter przyjrzał się chłopcu i spytał z zainteresowaniem.
-Co tak szczerze o mnie myślisz? -Johnson przełknął ślinę i przyjrzał się młodszemu zaczynając niepewnie.
-Jesteś bardzo młody, ale twoje zrozumienie magii jest bardzo imponujące zwłaszcza, że wychowałeś się wśród mugoli...- Przerwał na chwilę, a Potter kiwnął mu głową zachęcając do mówienia. -Twoja magia jest potężna i podporządkowałeś sobie cały Slytherin już na pierwszym roku. Jesteś sławny choć widać, że nie wywyższasz się przez to, a udowadniasz swoją wartość mocą, inteligencją oraz twardą ręką. Jesteś typem przywódcy, za którym ludzie będą podążać... -Harry uśmiechnął się ostatnie słowa, a Stan spytał z zaciekawieniem. -Przepraszam, ale po co te pytania? Wcześniej nie wydawałeś się zainteresowany rozmowami z kimkolwiek oprócz Notta, Malfoy'a czy Zabiniego, a teraz rozmawiasz ze mną jakby nigdy nic... -Potter uśmiechnął się przejeżdżając dłonią po głowie swojego chowańca, który syknął zadowolony pozwalając na dalszą pieszczotę jego wrażliwej skóry. Harry rzekł w końcu patrząc oceniająco na siedemnastolatka.
-W tej chwili zbieram odpowiednich kandydatów bym mógł stworzyć Dwór, a ty jesteś wśród osób, które chciałbym w nim mieć. Zaczepiłem cię dzisiaj, bo chciałem z tobą porozmawiać i wyrobić o tobie opinię nim złożę ci propozycję dołączenia do mojej świty. -Blondyn zmarszczył brwi i spytał jakby nie będąc pewnym czy propozycja jest poważna.
-Czyli chcesz mnie w Dworze? - Avadooki skinął głową a starszy dopytał. - Ale dlaczego? Nie jestem jakoś bardzo wyjątkowy... - Zielonooki zacmokał z dezaprobatą i odparł.
![](https://img.wattpad.com/cover/296508259-288-k867910.jpg)
YOU ARE READING
BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)
FanfictionHarry po bitwie o Hogwart dowiaduje się, że wszystko w co wierzył okazało się kłamstwem. Jego przyjaciele pokazują drugą twarz planując jego śmierć, a Potter nie mając szans na przeżycie ucieka. Podczas swojej samotnej wędrówki postanawia porozmawia...