Zakończenie roku różniło się od tego z poprzedniego życia wybrańca tym, że puchar domów trafił do Slytherinu i tam pozostał. Potter był zadowolony, bo jego dom miał ponad 600 punktów przewagi nad drugim miejscem i to była w większości jego zasługa. Przez cały rok zdobywał jedynie dodatnie punkty dla swojego domu nie dostając nawet jednego minusowego co uznawał za swój osobisty rekord. Przez 6 poprzednich lat chodzenia do szkoły nie było nawet miesiąca w którym nie dostałby szlabanu czy innej kary od nauczycieli. Mina Dumbledore'a który niechętnie oddał puchar ślizgonom również była bezcenna i Harry bardzo chciał dzielić tę chwilę z kimś wyjątkowym. Odruchowo zwrócił wzrok na puste miejsce nauczyciela obrony i skrzywił się nieco nie dostrzegając profesora w turbanie. Polubił Quirrellmorta prywatnie, a jego nauczanie mimo udawanego jąkania było bardzo dobre więc chciałby by został na przyszły rok. Rozumiał jednak, że czerwonooki miał swoje plany które musiał zrealizować, a i on sam nie mógł być bezczynny. Postanowił z ciekawości opuścić swoje tarcze oklumencyjne na lato i poszpiegować postępy Toma w procesie zmartwychwstania. Ciekawość kiedyś go zabije (znowu), ale avadooki nie mógł się powstrzymać przed mieszaniem w garnku swojego życia i chętnie będzie z niego korzystał tak często jak tylko będzie mógł.
Po uczcie pożegnalnej wszyscy uczniowie udali się do powozów, a Potter jak zwykle nakarmił każdego testrala jabłkiem po czym również wsiadł do powozu, który zajmowali jego towarzysze. W pociągu usiadł przy oknie i wyglądał za nie rozmyślając. Jego Dwór otrzymał już rozpiskę zadań letnich oraz listę książek do przeczytania na wczorajszym spotkaniu końcowym. W końcu rzekł bardziej do siebie niż do pozostałych.
-Voldemort jest wyjątkowo rozsądny i inteligentny, ale wciąż to Czarny Pan. Teraz będzie przygotowywał rytuał zmartwychwstania, ale brakuje mu wielu składników więc mamy mnóstwo czasu na szkolenie oraz przygotowanie się na jego ruch...- Pozostali w przedziale pokiwali głowami i zaczęli przeprowadzać między sobą dyskusję odnośnie ich letnich zadań. Malfoy miał załatwić nowe miotły dla drużyny Slytherinu dręcząc swojego bogatego ojca póki ten się nie zgodzi. Johnson jako, że kończył szkołę miał za zadanie wejść na kluczową pozycję w Ministerstwie Magii i infiltrować je od środka przesyłając do Harry'ego ważne dla jego planów informacje. Theo miał obserwować czy jego dziadek zostanie przywołany przez Czarnego Pana lub czy znak starszego będzie aktywny, a gdy tak się stanie ma o tym natychmiast poinformować Księcia. Dodatkowo miał zebrać informacje jak byli szkoleni Śmierciożercy oraz czym najczęściej się zajmowali co miało pomóc w szkoleniu Dworu. Blaise dostał zadanie przywiezienia ciekawych książek, bo wraz z matką mają się udać do Włoch. Neville miał zbierać rośliny które można wykorzystać w eliksirach, a następnie przemycić je do szkoły pod nosem swojej babci. Bliźniaki miały obserwować czy Dumbledore nie uruchamia wcześniej Zakonu Feniksa oraz dopracować kilka wynalazków na które pomysł rzucił Harry. Cedrik miał donosić o tym co ojciec przynosi z Ministerstwa oraz znaleźć księgę z prawami Wizengamotu i dostarczyć ją Harry'emu, który miał zamiar wykuć ją na blachę. Snape miał przede wszystkim narobić zapasów potrzebnych eliksirów oraz zdawać raporty na temat Dumbledore'a oraz Voldemorta jeśli go wezwie w co Potter wątpił.
Harry obserwując mijający krajobraz za oknem zastanawiał się kiedy znów spotka czerwonookiego. Czy znów będzie wyglądał jak wężopodobny stwór, który próbował go zabić kilka razy? Miał trochę nadzieję, że przybierze wygląd bliżej tego z pamiętnika, bo musiał przyznać, że był w tedy bardzo przystojnym i enigmatycznym młodzieńcem za którym poszłyby tłumy... Niestety do ich kolejnego spotkania najwyraźniej nie dojdzie zbyt szybko co było nieco rozczarowujące. Z rozmyślań wyrwało go pytanie Draco.
-Harry, a ty co będziesz robił w wakacje? -Potter zamyślił się chwilę i odparł z mściwym uśmieszkiem.
-Sprawię moim krewnym małe piekło. -Z tym komunikatem cała reszta uśmiechnęła się złośliwie i pokiwała głowami z aprobatą. Harry opowiedział im niewiele o swoich opiekunach, ale było to wystarczające by ich nienawidzić i kibicować Potterowi w jego zemście. Reszta podróży minęła im na beztroskich rozmowach oraz nowych żartach opowiadanych przez bliźniaków oraz krótkim podsumowaniu osiągnięć tego roku.
YOU ARE READING
BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)
FanfictionHarry po bitwie o Hogwart dowiaduje się, że wszystko w co wierzył okazało się kłamstwem. Jego przyjaciele pokazują drugą twarz planując jego śmierć, a Potter nie mając szans na przeżycie ucieka. Podczas swojej samotnej wędrówki postanawia porozmawia...