Riddle'owi strasznie dłużyły się te dwa dni, gdy przebywał w Bułgarii gdzie postawił sobie za cel znaleźć, torturować i zabić Igora Karkarowa. Podczas Pierwszej Wojny Czarodziejów był on Śmierciożercom, służył Czarnemu Panu i wielokrotnie wspierał swoich towarzyszy w walce czy torturach czerpiąc z tego ogromną przyjemność co Lord w tamtych czasach doceniał. Jednak po zniknięciu Toma Karkarow został schwytany i uwięzieniu w Azkabanie, a złapał go Alastor Moody specjalizujący się w tym. Karkarow wydał kilku Śmierciożerców Wizengamotowi przez co Bart Crouch Junior został zesłany do Azkabanu za bycie czynnym Śmierciożercom, a on sam otrzymał ułaskawienie. Po kilku latach Igor stał się dyrektorem Instytutu Magii Durmstrang co dawało wielkie możliwości w szkoleniu przyszłych oddziałów armii Czarnego Pana jednak Riddle miał to gdzieś ponieważ nielojalny Śmierciożerca w jego głowie był gorszy niż prawdziwy wróg. Tom na początku chciał posłać kilku swoich zwolenników do odnalezienia i sprowadzenia zdrajcy jednak w noc swojego powrotu porzucił ten pomysł uznając iż jego nowe ciało daje mu możliwość jeszcze przez jakiś czas pokazywać się publicznie w niemagicznym świecie co również pozwoliłoby mu sprawdzić co nowego wynaleźli mugole oraz czy nie są zbyt blisko odkrycia magicznego świata.
***
Dwa dni później w drodze powrotnej którą Lord również odbywał mugolskimi środkami transportu mężczyzna uważnie obserwował otaczających go ludzi i ze zdziwieniem stwierdził, że technologia w niemagicznym świecie poszła bardzo do przodu. Wszelkie nowe informacje jakie zdobywał w ciągu ostatnich dwóch dni utwierdzały go w przekonaniu, że wkrótce ich świat może zostać odkryty i zniszczony przez niemagicznych ludzi. Tom kochał świat magii i nie zamierzał biernie patrzeć, jak ginie pod gradem mugolskich bomb oraz jak czarodzieje stają się niewolnikami bądź królikami doświadczalnymi dla nauki. Miał kiedyś zamiar wybić całą rasę mugoli, ale jak słusznie mu kiedyś Hary wytknął było ich zbyt wielu, a poza tym wnosili nową krew do ich świata co pozwalało im przetrwać. Niestety choć ta myśl wydawała się Voldemortowi obrzydliwa mugole byli niezbędni do przetrwania magicznych ludzi i umożliwiali rodzenie się kolejnym pokoleniom silnych czarodziejów, i czarownic. Jego ukochany miał dużo racji stwierdzając przed swoim drugim rokiem w gazecie, że mugole są liczni i niebezpieczni, a jedyny sposób na ochronę naszego świata to odizolowanie się od nich, i rozszerzenie statusu tajemnicy.
Czarny Pan podczas podróży myślał również sporo o chłopcu, który przeżył zastanawiając się co ten robił przez ostatnie dwa dni jego nieobecności, a znając możliwości ślizgona z pewnością nastolatek uknuł już jakiś plan, intrygę bądź cokolwiek innego co zaciekawi Toma dając mu rozrywkę. Do tej pory nie mógł się nadziwić jakim cudem jego kiedyś przepowiedziany wróg stał się dla niego tak ważny, a zaledwie czternastoletni chłopak zdobył jego serce, którego myślał przez 68 lat, że nie posiada. Za trzy tygodnie chłopak miał skończyć 15 lat, a Tom już wiedział jak niezwykły prezent zamierza mu podarować oraz jak bardzo mu zależy by młodszy go przyjął. Chciał również by te urodziny stały się najlepszymi oraz najbardziej pamiętnymi w historii zielonookiego, więc od kilku dni intensywnie skupiał się na dopracowaniu szczegółów tego wydarzenia z małą przerwą na planowanie tortur Igora które jego zdaniem wypadły bardzo dobrze i miał zamiar opowiedzieć o nich Księciu przy pierwszej okazji.
Po przybyciu do Londynu Lord zamiast od razu skierować się do magicznego świata lub swojego domu udał się do mugolskiej biblioteki oraz kilku księgarni i zebrał całkiem pokaźną kolekcję książek na temat technologii oraz skopiował wiele archiwalnych gazet sprzed ostatnich 14 lat chcąc być na bieżąco ze zmianami do jakich doszło podczas jego nieobecności. Po skończeniu swoich działań w Czarny Pan postanowił przejść się po mieście i zobaczyć jak teraz wygląda Londyn. Miasto tętniło życiem, a Riddle starał się wtopić w tłum co wychodziło mu całkiem dobrze dzięki ludzkiemu wyglądowi oraz eleganckim mugolskim ubraniom, które musiał zorganizować przed podróżą. Jedyne co go nieco irytowało to liczne pożądliwe spojrzenia, które dostawał przechodząc przez ulicę. Czasem tęsknił za swoim wyglądem wężopodobnego monstrum, które przerażało jego zwolenników i wrogów... Pamiętał jednak jak w szkole dzięki swojemu urokowi potrafił łatwo manipulować ludźmi i dostawać to czego chciał co w sumie nie było takie złe, a bardzo użyteczne. Poza tym mężczyzna pamiętał jak Harry patrzył na niego na cmentarzu i jak bardzo mu się podobał jego nowy wizerunek. Riddle uśmiechnął się pod nosem na to wspomnienie i zastanawiał jak oczarować ślizgona by ten zgodził się w końcu wejść z nim w związek. Stwierdził, że to wcale może nie być takie proste, bo chłopak, choć młody był bardzo uparty i wciąż czuł nutę ostrożności w stosunku do jego osoby. Riddle wcale mu się nie dziwił, bo kiedyś chciał go zabić i zamordował jego rodziców, a to nie było coś co wzbudzało zaufanie czy było łatwe do wybaczenia. Jego i Harry'ego relacje mimo wszystko układały się całkiem dobrze i Lord miał nadzieję, że z czasem staną się one jeszcze lepsze. Tom przez wiele godzin przechadzał się ulicami analizując wszelkie zmiany jakie dokonały się w niemagicznym świecie, a po zakończeniu rekonesansu aportował się z pustej uliczki na skraj swojej rezydencji. Voldemort swobodnie wszedł do domu, gdzie od progu czekał już na niego zadowolony z czegoś Crouch mówiący.
YOU ARE READING
BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)
FanficHarry po bitwie o Hogwart dowiaduje się, że wszystko w co wierzył okazało się kłamstwem. Jego przyjaciele pokazują drugą twarz planując jego śmierć, a Potter nie mając szans na przeżycie ucieka. Podczas swojej samotnej wędrówki postanawia porozmawia...