179. PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ (POPRAWIONE)

1.3K 115 60
                                    

Prawie pięć lata wcześniej w dzień jedenastych urodzin Harry'ego Pottera Luna śniła. Nie był to zwykły sen, ale wspomnienia z poprzedniego życia jej oraz chłopca który przeżył, które przyszły do niej niespodziewanie. Dziewczyna po obudzeniu się z dziwacznie szczegółowego snu o wybrańcu, którego jeszcze nawet nie poznała pobiegła do Xenophilius'a budząc go i zaczynając opowiadać momentami nieco chaotyczne, ale nie mniej niezwykłe historie o jej przyszłym lub przeszłym życiu w Hogwarcie. Ojciec i córka przenieśli się do kuchni gdzie mężczyzna i dziesięciolatka nie jedli śniadania tak jak zwykle. Białowłosy mężczyzna z uwagą słuchał słów swojego jedynego dziecka nie przeszkadzając jej w wypowiedzeniu wydarzeń z jej snu nie oceniając prawdziwości jej historii, a czekając na jej koniec. Po kilkunastu minutach monologu blondynki rzekła z westchnieniem w końcu kończąc swoją bardzo długą historię.

-Na końcu Harry przeniósł się do dnia swoich jedenastych urodzin, dokładnie tam gdzie wszystko się zaczęło, a Śmierć czuwa teraz nad nim gdy jego życie ulega dramatycznej zmianie... -Xenophilius długo milczał analizując słowa córki, która od małego miewała małe sny o przyszłości, które po czasie okazywały się spełniać. We krwi dziewczyny płynęła moc jej pra, pra babki, która była swego czasu uznawana za wieszczkę jednak nie obnosiła się z tym darem wykorzystując go tylko w ostateczności co musiała zrobić by zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim najbliższym. Widzący byli rzadkością, a jeśli nie byli ostrożni zawsze znalazł się ktoś z ciemnej lub jasnej strony kto chciał użyć ich daru dla własnych korzyści. Matka Luny nie miała zbyt wiele czasu ze swoją córką i nie przekazała jej wiedzy o możliwym darze jaki mogłaby otrzymać jej córka lub jej potomkowie, a mężczyzna nie znał się na tym na tyle dobrze by po śmierci żony wprowadzić jedynaczkę w ten temat. Teraz jednak białowłosy wiedział, że najważniejsze to zapewnić dziesięciolatce bezpieczeństwo, a skoro Potter przyjaźnił się z nią nie wiedząc o jej darze i w pełni akceptując każdą jej część to być może powinna, i w tym życiu się go trzymać... Było to oczywiście ryzykowne ponieważ wybraniec naturalnie tylko ze względu na swój status chłopca który przeżył będzie miał licznych wrogów. Jeśli jednak obecnie jedenastoletni chłopak posiadał moc i wspomnienia o przyszłości wiedząc komu może zaufać, a komu nie to być może doradzenie dziewczynie by trzymała się Pottera. Blondynka widząc, że jej ojciec jest pogrążony w myślach spytała cicho. -Ojcze co to wszystko oznacza? To nie był zwykły sen prawda? -Pan Lovegood przez chwilę milczał aż w końcu rzekł.

-Niekochanie. Najwyraźniej doszło do załamania w czasoprzestrzeni i teraz każdy kolejny dzień będzie się różnił od tego co widziałaś w swojej wizji. Jeśli Harry i Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać na prawdę zostali zmanipulowani przez Dumbledore'a to musisz podjąć decyzję która zaważy na twoim dalszym życiu... Jesteś bardzo młoda, ale i niezwykle inteligentna, dlatego wiedząc to wszystko co wiesz musisz zdecydować czy chcesz być po jasnej czy ciemnej stronie. -Niebieskooka zamrugała kilka razy analizując swój sen oraz słowa ojca. Potter w poprzednim życiu był dobrym chłopakiem który poświęcił wszystko dla tych którzy go oszukali i manipulowali nim przez lata. Voldemort stał się tyranem i psychopatą po tym jak rozdarł swoją duszę, ale z pomocą wybrańca mógł zmienić się na lepsze. Dumbledore natomiast mimo swojej pozornej maski dobrego staruszka był zły do szpiku kości. To był strasznym manipulacyjny człowiek bez skrupułów i jego zachowanie odnoście Harry'ego jak i osób go otaczających było niewybaczalne. Oszukał gryfona i wykorzystał jego dobre serce, i chęć bycia kochanym do własnych celów. Biorąc to wszystko pod uwagę i długo o tym myśląc dziesięciolatka rzekła do swojego jedynego rodzica z determinacją.

-Chcę pomóc Harry'emu. Ostatnie życie było dla niego pasmem nieszczęść w którym non stop stawał się ofiarą manipulacji dyrektora. Mimo tego co go spotkało zawsze był dla mnie dobry i był moim pierwszym przyjacielem. -Po chwili dodała z lekkim uśmiechem. -Teraz wiem, że mój dar pokazał mi to wszystko bym mogła pójść za Harrym, nawet jeśli on pójdzie na wojnę z całym światem... -Xenophilius pokiwał głową i lekko uśmiechnął się do córki kładąc swoją dłoń na jej mniejszej, i mówiąc.

BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)Where stories live. Discover now