17. ZA DWÓR (POPRAWIONE)

2.1K 106 7
                                    

Harry miał jednak swoje własne plany znacznie odbiegające od wyobrażeń Dumbledore'a... Prawie cztery miesiące ćwiczeń i nauki z jego Dworem zaskakująco szybko zaczął przynosić efekty. Był z nich na tyle zadowolony, że po jednej z lekcji zwołał ich na zebranie. Gdy wszyscy zajęli swoje krzesła Potter rzekł z lekkim uśmiechem.

-Chłopcy jestem dumny z waszych postępów w ciągu ostatnich tygodni. Dzisiaj spiszemy nowe zasady Dworu Slytherina, a pod koniec kwietnia obejmiemy należne nam miejsce. W tej chwili w Slytherinie są trzy zasady i chciałby by one pozostały w stanie nienaruszonym. Ślizgoni zawsze trzymają się razem, nigdy nie daj się złapać, nauka oraz zachowanie są na pierwszym miejscu. Chciałbym byście zaproponowali 3 kolejne zasady zgodne z naszymi poglądami, które przedstawimy po objęciu panowania. Kto zacznie? -Wszyscy przez chwile milczeli analizując wszystkie cele o których mówił Harry gdy przyjął ich do Dworu. Po chwili ciszy pierwszy odezwał się Neville mówiąc nieśmiało.

-Krew... Krew nie ma znaczenia... Wszyscy jesteśmy magiczni i mamy takie samo prawo tu być, bo jesteśmy czarodziejami. -Harry uśmiechnął się lekko i rzekł.

-Dokładnie tak Neville. -Wskazał na siebie dłonią i rzekł. -Spójrzcie na mnie, Voldemorta i niestety Dumbledore'a. Wszyscy jesteśmy najpotężniejszymi znanymi czarodziejami i jesteśmy półkrwi, a to coś mówi. -Wszyscy zamrugali na to stwierdzenie, a zaskoczeni, bo bardzo mało było żyjących osób które wiedziały, że Czarny Pan był półkrwi. Wszyscy, którzy wiedzieli cokolwiek w tym temacie zgodnie milczeli. Voldemort stał na czele purystów oraz był potomkiem Salazara Slytherina, więc nikt nie zakładał, że mógłby nie być czystokrwisty. W końcu Malfoy spytał ze opuszczoną do podłogi szczęką.

-Czarny Pan był półkrwi? -Potter prychnął i rzekł.

-Gdyby był z czysto krwistej rodziny po co niby zmieniałby znane i szanowane nazwisko na pseudonim oraz zatarł po sobie wszelkie ślady? W tej chwili nie znajdziesz nigdzie jego prawdziwego nazwiska, a znają je tylko osoby które chodziły z nim do szkoły lub go nauczały w tym okresie. Wiadomo, że Lord Voldemort był ślizgonem oraz Księciem Slytherinu, ale jak się nazywał zanim przyjął pseudonim? -Wszyscy popatrzyli po sobie kręcąc głowami, a zielonooki kontynuował. -Nikt nie wie jaka jest jego historia i nikt nie chce wiedzieć, a według mnie było tak. Znalazł grupę potrzebujących przywódcy osób i obiecał im oczyszczenie świata z mugoli oraz zalegalizowanie czarnej magii. Oni za tym poszli nie pytając skąd wziął się potężny czarnoksiężnik oraz od razu zakładając, że jest czystej krwi jak i oni, a wiedza kim był wcześniej została zatajona. Rządził strachem więc raczej wątpię by ktoś spróbował się go spytać kim byli jego rodzice jeśli nie chciał oberwać crucio z czego w swoim czasie słynął. -Wszyscy zaczęli się zastanawiać i stwierdzili, że Potter ma sporo racji. Wszyscy znają Czarnego Pana odkąd zaczął wojnę, ale wcześniej? Kim był? Skąd pochodził? Kim byli jego rodzice? To wszystko było owiane tajemnicą, a tylko ktoś kto ma coś na sumieniu zaciera za sobą wszelkie ślady przeszłości... -Po chwili milczenia Theo spytał z lekkim wahaniem.

-Czy wiesz jak się nazywał wcześniej? -Potter po chwili odparł kiwając głową.

-Wiem, ale nie powiem wam tego. Wybaczcie, ale jeśli on się dowie zanim sam zechce to ujawnić to się wkurzy, a choć jestem potężny nie mam ochoty znowu dostać avadą w twarz i tak samo nie chce żeby to spotkało któregoś z was, bo zbyt wiele wiecie. -Wszyscy wytrzeszczyli oczy, a Blaise spytał równie zszokowany jak reszta.

-Uważasz, że on nie zginął tamtej nocy? -Potter pokiwał głową i rzekł z powagą.

-Oczywiście, że żyje choć w tej chwili jest słaby. Wkrótce odzyska pełnie siły, a w tedy musimy być gotowi na dwie opcje. Będzie albo naszym wrogiem albo sojusznikiem, a wolałbym na razie nie zakładać żadnej z opcji póki nie dowiem się jak jest z jego stanem psychicznym, bo podczas ostatniej wojny oszalał. Teraz jednak jest w miarę stabilny i rozsądny co daje mi większą opcję manewrów oraz negocjacji. Mam szczęście, że wiem co planuje oraz, że na razie jest bardziej zainteresowany obserwowaniem mnie niż zabiciem. Planuje on odzyskać swoje ciało, a do tego potrzebuje pewnego przedmiotu który mam na oku. Gdy po niego sięgnie w tedy wkroczę i wszystko zostanie postawione na jedną kartę... -Wszyscy milczeli i gapili się na swojego Księcia, a Cedrik spytał.

BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)Where stories live. Discover now