50. HOGSMEADE (POPRAWIONE)

1.6K 90 30
                                    

Nagle z jego rozmyślań wyrwał go odgłos krztuszenia, więc zwrócił swoje spojrzenie w stronę stołu Hufflepuffu skąd dobiegał dźwięk. Zobaczył jak jakaś pierwszoroczna puchonka wymiotuje co zwróciło uwagę wszystkich w obecnych w sali uczniów i nauczycieli. Po chwili wszystkie spojrzenia utkwione były w dziewczynie, a profesor Sprout wstała i zaczęła podchodzić do bladej pierwszorocznej dziewczyny, która... Wilkołak przyjrzał się dziewczynie i ze zdumieniem odkrył, że była to ta sama mugolaczka, którą Potter uratował przed prześladowaniem kilka tygodni temu. Remusowi coś nie pasowało w tej sytuacji i szybko przeniósł wzrok na Harry'ego idealnie w momencie gdy ten machał dyskretnie różdżką szepcząc inkarnacje z małym złośliwym uśmiechem na ustach. Zielonooki przez kilka sekund skupiał całą swoją uwagę na dość długim i najwyraźniej skomplikowanym zaklęciu, a gdy skończył szybko schował różdżkę i zaczął wpatrywać się w chorą puchonkę. Profesor Sprout pomogła dziewczynie podając jej wodę i proponując zabranie jej do pielęgniarki na co puchonka pokręciła głową i usiadła na swoim miejscu ze skruchą przepraszając za bałagan, i zamieszanie jakiego narobiła. Opiekunka jej domu jeszcze przez kilka sekund stała nad nią upewniając się czy wszystko z nią w porządku, a w tym czasie na głowie opiekunki domu lwa pojawiły się kocie uszy. Remus mało nie zakrztusił się swoim napojem widząc to po czym schował swój szeroki uśmiech za dłonią czekając co się stanie dalej. Inkarnacja była za długa by efektem były jedynie kocie uszy na głowie profesor transmutacji, dlatego żółtooki nawet się nie zdziwił gdy kolejnym dodatkiem kobiety stały się kocie wąsy. Po chwili kobieta uniosła swoją dłoń do twarzy i polizała ją językiem niczym myjący się kot co sprawiło, że Remus usłyszał ciche parskniecie dobiegające z miejsca gdzie siedział warzyciel. Spojrzał na swojego rówieśnika, a widząc że ten ma na ustach mały złośliwy uśmiech zdziwił się nieco, bo Snape który się uśmiecha był tak rzadkim widokiem jak dwugłowa syrena... Wilkołak znów spojrzał na nauczycielkę w tym samym momencie co Albus. Dyrektor rozszerzył oczy w szoku i rzekł do kobiety ze zdumieniem przyciągając uwagę wszystkich uczniów i nauczycieli w sali.

-Minerwo masz kocie uszy i wąsy. -Kobieta zmarszczyła brwi w niezrozumieniu jednak nim zdążyła coś odpowiedzieć zmieniła się w swoją animagiczną postać szarego kota. Nauczycielka przemieniona w zwierzę zamiauczała ze zdziwieniem, bo wszystko wokół niej nagle zrobiło się takie wielkie... Spojrzała na swoje łapy i sierść w niezrozumieniu, dlaczego jej ciało zmieniło się w kocią formę bez jej woli. Spróbowała na powrót zmienić się w człowieka, ale czuła jakby coś blokowało jej możliwość przemiany... Wszyscy (oprócz Księcia) byli zdezorientowani tym obrotem wydarzeń wpatrując się zaskoczonym wzrokiem w profesor transmutacji w swojej kociej formie. Avadooki uśmiechnął się delikatnie i ze złośliwym uśmieszkiem wyjął z kieszeni pudełko z którego wyciągnął małą białą mysz kładąc ją na podłodze by zrealizować ostatni etap swojej zemsty... Harry wiedział z książki o animagach (którą dostał od Barty'ego na urodziny), że nawet doświadczonym czarodziejom czasem trudno przezwyciężyć ich zwierzęce instynkty zwłaszcza przez pierwsze kilka minut po przemianie. Zielonooki wykorzystał ten fakt używając skomplikowanego zaklęcia zmieniającego człowieka w jego animagiczną postać (co działało tylko gdy znało się formę czarodzieja) i czekając aż transformacja dobiegnie końca.

Profesorka od razu gdy ujrzała smakowicie (dla niej) wyglądającą mysz popędziła za zdobyczą co wprawiło wszystkich obserwujących kobietę uczniów w rozbawienie. Nawet Severus przygryzł wargę na wicedyrektorkę ganiającą po podłodze gryzonia, a Albus próbował słownie przywołać kobietę do porządku co nie skutkowało, bo kobieta była zbyt pochłonięta próbą schwytania swojej zdobyczy by słuchać słów dyrektora. Minerwa biegała między ławkami przebiegając pod stołami i między nogami zaskoczonych oraz rozbawionych uczniów chcąc schwytać uciekającą mysz co niezmiernie bawiło trzeciorocznego ślizgona oraz jego towarzyszy, którzy nie zostali wcześniej poinformowani co ich Książe planuje na ten wieczór. W końcu animag złapał swoją ofiarę i ku wielkiemu obrzydzeniu wszystkich uczniów oraz nauczycieli pożarł ją żywcem. Zszokowany Albus nie mógł wydusić z siebie nawet słowa widząc jak profesor transmutacji przeżuwa mysz, a następnie wciąga jej ogon niczym spaghetti, którego większość osób przez najbliższy czas nie zje...

BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)Where stories live. Discover now