13. ZABAWNY SYLWESTER (POPRAWIONE)

2.2K 115 10
                                    

Przez kolejne kilka dni przerwy świątecznej Harry i Quirrellmort wpadli w rutynę. Po obiedzie spotykali się w bibliotece i czytali w swoim towarzystwie księgi z Zakazanego Działu. Czasem jeden pytał drugiego o opinie na jakiś fragment znaleziony w lekturach po czym przeprowadzali żywe dyskusje. Jedna z nich odbyła, gdy starszy trafił na książkę opisującą testrale, a Harry zaczął się sprzeczać o jej treść.

-Te książki totalnie mijają się z prawdą! -Nauczyciel prychnął i spytał powątpiewając.

-A co pan niby wie o testralach? -Chłopiec uniósł podbródek i rzekł.

-Wymykam się raz na jakiś czas by z nimi poprzebywać i je po dokarmiać. Nie są, jak to napisano ,,Przerażającymi ciemnymi stworzeniami, które zwiastują śmierć '' i nie żywią się ,,Świeżo upolowanym mięsem najlepiej z niewinnej lub jeszcze żywej ofiary ". Ktokolwiek to napisał powinien trafić do Azkabanu, bo głupota jest szkodliwa, a w tej książce jest jej zdecydowany nadmiar. To wszystko to okropne stereotypy które rozpowszechniają ci którzy nie rozumieją tych stworzeń lub się ich boją. Wszystko dlatego, że są piękne, majestatyczne i pokazują się tylko wybranym ludziom, którzy widzieli czyjąś śmierć, i przez to potrafią dostrzec jakie życie jest kruche i ulotne. -Stwierdził zawzięcie chłopiec który przeżył, a Riddle zmarszczył brwi i zastanawiając się chwile nad jego słowami. Gdyby stworzenia faktycznie były niebezpieczne nie ciągnęłyby powozów do Hogwartu, a czarodzieje byli też pełni uprzedzeń, więc może i tym razem chodziło o nie? Wierzenie komuś na słowo nie jest w jego stylu więc stwierdził, że sam musi się przekonać. Testrale jednak wzbudzały jego niepokój i nie wiedział, gdzie zazwyczaj przebywają, ale znał kogoś kto wiedział, dlatego spytał.

-Zaprowadzi mnie pan do nich? - Chłopak zamrugał jakby się przesłyszał.

-Co? -Spytał zaskoczony, a Riddle sprecyzował.

-Wiesz, że lubię badania i będzie to mój kolejny projekt. Potwierdzę lub obalę to co jest tam napisane, ale chce to zobaczyć na własne oczy. Widziałem śmierć... - Czarny Pan zawahał się mówiąc. -To był mój ojciec...- Po chwili zmienił temat nie chcąc zdradzić zbyt wiele. -Testrale nie wzbudzały mojego zaufania w szkole, a potem już niemiałem okazji do interakcji z nimi. Teraz mam czas, sposobność i pana jako przewodnika, więc mogę je zbadać dokładniej. - Powiedział Voldemort dość szczerze. Nie musiał mówić, że to on zabił swojego ojca choć czuł, że ślizgon zapytałby jakiego zaklęcia użył lub czy było krwawo... Z pewnością chętnie opowie kiedyś Potterowi o wszystkich mordach i torturach o ile nadarzy się ku temu sposobność. No może pominie zabójstwo jego rodziców, bo to mógłby być drażliwy temat... Chłopiec zastanawiał się nad propozycją przygryzając dolną wargę co dla starszy uznawał za uroczy nawyk. W ciągu ostatnich miesięcy zauważył, że często wyłapuje jakiekolwiek cechy ślizgona i analizuje je aż nazbyt dokładnie. Możliwe, że było to spowodowane bliską relacją z avadookim lub temu, że Potter był po prostu zbyt niezwykły by można było oderwać od niego spojrzenie... Chłopak uwolnił swoje różowe usta co oznaczało, że podjął decyzje i rzekł.

-Dobrze, ale powie mi pan w zamian jedną rzecz. -Starszy uśmiechnął się lekko na iście ślizgońskie zagranie ,,coś za coś''. Nie oczekiwał niczego mniej od przyszłego Księcia Slytherinu i spytał.

-A co to by było za pytanie? -Chłopiec przechylił głowę udając, że już nie zna odpowiedzi na to pytanie.

-Co Dumbledore chowa na 3 piętrze? -Riddle zamrugał, bo nie spodziewał się takiego pytania. Wiedział, że zielonooki był sprytnym dzieciakiem i jeśli ktoś z uczniów mógłby dostrzec jakieś nieprawidłowości czy tajemnice szkoły byłby to on... Profesor westchnął i po chwili zastanowienia rzekł.

-Dumbledore na trzecim piętrze ukrył przedmiot, który przekazał mu Nicolas Flamel. Ten przedmiot był wcześniej w Gringocie, ale został przeniesiony do Hogwartu dla bezpieczeństwa. -Powiedział nieco tajemniczo zastanawiając się, kiedy jedenastolatek połączy kropki. Widząc od razu triumfalny uśmieszek na twarzy pierwszorocznego zdziwił się, bo poszło szybciej niż się po nim spodziewał...

BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)Where stories live. Discover now