Longbottom tego poranka niespodziewanie otrzymał list od swojego pana co raczej nie było częstą praktyką Księcia Slytherinu. Neville otworzył kopertę, a po przeczytaniu listu wypuścił pergamin z dłoni przez co pergamin upadł na podłogę. Chłopak przyłożył dłoń do ust, a z jego oczu popłynęły pierwsze łzy gdy dotarła do niego straszliwa prawda.
Cedrik zmarł...
Neville Longbottom wcisnął się w kąt swojego pokoju, gdzie mrok zdawał się wchłaniać go całkowicie. Miał wrażenie, że świat roztrzaskuje się jak lustro, a każde z tych pęknięć przypominało mu o Cedriku, odbijając jego wspomnienia w zniekształconej formie.. Serce mu pękało na myśl o dniu, kiedy ostatni raz widział swojego ukochanego, pełnego życia, z tym charakterystycznym uśmiechem i błyskiem w oczach. Nie potrafił uwierzyć, że tak nagle, bez żadnego ostrzeżenia, tego już nie ma wśród żywych...
Oczy Neville'a były szkliste. Przez długie chwile wpatrywał się w ścianę, na której wisiał obrazek z ich wspólnych chwil. Na zdjęciu Cedrik z uśmiechem, trzymający się z nim i Luną za ręce w otoczeniu jaskrawozielonego lasu gdzie zaledwie tydzień temu byli na randce organizując piknik. Gdyby tylko w tedy wiedział, że ich wspólne chwile są tak ulotne... Myśl o tym wspomnieniu gula stawała mu w gardle, wywołując falę mdłości. Przepełniała go rozpaczą, która zastępowała wszystkie inne emocje, a tragedia wcisnęła go w ciemność, gdzie nie było miejsca na nadzieję ani radość.
Miał wrażenie, że stąpa po granicy rzeczywistości, gdzie jego dusza unosiła się nad ciałem, obserwując zdarzenia z oddali. Myśli krążyły wokół momentów, gdy Cedrik zapewniał go, że wszystko będzie dobrze i, że nawet w obliczu niebezpieczeństw można znaleźć sens oraz szczęście w miłości. Teraz te słowa brzmiały jak okrutny żart, a każdy ich dźwięk uderzał w niego jak kij, którego nie mógł złamać.
Zastanawiał się, czy można było to było przewidzieć i czy można było jakoś uciec od tego tragicznego finału misji miedzianowłosego. Każdy z tych pytań dodawał spirali bezsilności, która tylko pogłębiała jego ból.
Wciąż w jego umyśle powracała wizja Luny, jej smutnego wyrazu twarzy, gdyby dowiedziała się o stracie Cedrika. Z początku myślał, że to przeraźliwe, ale potem uczucie to przerodziło się w sznur zaciskający się wokół jego serca. Jego miłość i troska o Lunę wpychała go do obowiązku stania na wysokości zadania. Teraz, gdy ich dwójka była w tej samej pułapce zła, musiał być dla niej wsparciem większym niż kiedykolwiek wcześniej. Ale jak mógł tak naprawdę wspierać kogoś, kto też jest na skraju rozpaczy? Chciał jakoś wyrazić tę przerażającą pustkę, która teraz istniała w jego sercu. Nic nie sprawi, że ból odejdzie, ale czuł, że musi jakoś złożyć hołd ich wspólnym przeżyciom, ich miłości.
Lovegood która otrzymała taką samą wiadomość jest z pewnością zdruzgotana tak samo jak i on. Gryfon czując jak na myśl o blondynce jego serce ponownie przeszywa sztylet bólu otarł łzy z polików i z determinacją wyszedł ze swojego pokoju kierując się do salonu. Neville Longbottom, siedząc w stosunkowo przytulnym salonie rezydencji rodzinnej, spoglądał na swoją babcię, która zajmowała główne miejsce w pomieszczeniu. Babcia Longbottom była drobną kobietą o siwych włosach związanych w ciasny kok, ozdobionym delikatną tiulową wstążką. Jej twarz, pomimo wielu lat, nadal emanowała pogodą, chociaż zmarszczki na czole i wokół oczu przykuwały uwagę. Nosiła zwykły, ale elegancki garnitur w pastelowych kolorach, który podkreślał jej delikatne rysy.
Salon, w którym się znajdowali, był przestronny, ale przytulny, z dużymi oknami, przez które wpadało ciepłe, popołudniowe światło. Ściany były pomalowane na ciepły odcień beżu, a w kąciku stała biblioteka wypełniona tomami o magii oraz starymi albumami rodzinnymi. Meble były drewniane, o klasycznym wykończeniu, z dużą, wygodną sofą i fotelami pokrytymi haftowanym materiałem. Na stoliku kawowym, przykrytym koronkowym obrusem, stała filiżanka herbaty, z której Babcia Longbottom powoli sączyła napój, jej wzrok zaś błądził wśród domowych pamiątek.
YOU ARE READING
BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)
FanficHarry po bitwie o Hogwart dowiaduje się, że wszystko w co wierzył okazało się kłamstwem. Jego przyjaciele pokazują drugą twarz planując jego śmierć, a Potter nie mając szans na przeżycie ucieka. Podczas swojej samotnej wędrówki postanawia porozmawia...