Luna, która wraz z Cedrikiem udała się na poszukiwanie Śmierciożerców trafiła na dwóch zamaskowanych mężczyzn trzymających pod klątwą torturującą jakiegoś mężczyznę (prawdopodobnie kibica, który nie zdążył się ewakuować z zagrożonego obszaru). Odgłosy jego krzyków rozchodziły się po okolicy podczas gdy postacie w czarnych płaszczach i maskach w kształcie czaszek śmiały się z niego na zmianę rzucając cruciatusy, klątwy łamiące kości oraz kilka innych bardzo bolesnych zaklęć torturujących. Uczniowie, którzy nie zostali zauważeni przez Śmierciożerców skryli się za jednym z nielicznych niestrawionych ogniem namiotów posyłając sobie krótkie pytające spojrzenia. Po chwili trzynastolatka wpadła na pomysł i szybko szepnęła go Diggory'emu na ucho, a puchon mimo lekkich wątpliwości zaufał widzącej, i skinął jej głową zgadzając się z jej planem. Miedzianowłosy zaczął po cichu przemykać między zwęglonymi resztkami obozowiska zachodząc dwóch wciąż pochłoniętych torturami mężczyzn od tyłu. Niebieskooka po kilku chwilach obserwacji zauważyła, że Diggory znalazł się w odpowiednim miejscu i kiwnął jej głową dając znać, że on jest gotowy. Błękitnooka wyszła zza swojej kryjówki i skierowała swoje kroki w stronę pochłoniętych zabawą Śmierciożerców. Około dziesięciu metrów od nich zatrzymała się w miejscu po czym gwizdnęła zwracając na siebie uwagę mężczyzn. Zaskoczona dwójka zmierzyła Lovegood spojrzeniem, a młodszy z ich dwójki gwizdnął z uznaniem pytając.
-No proszę, proszę. Co my tu mamy? -Ślizgonka nie dając się zastraszyć udała, że powstrzymuje się od płaczu po czym rzekła.
-Zgubiłam się... -Dwójka Śmierciożerców przerywając torturowanie nieznanego mężczyzny zachichotała pod nosami, a drugi z nich rzekł do towarzysza ze złowieszczym uśmieszkiem.
-Te młode zawsze pięknie krzyczą, gdy obrywają pierwszym cruciatusem. -Drugi przytaknął po czym dwójka zaczęła się zbliżać do blondynki, która stała ze spokojem w miejscu obracając schowanym za jej plecami sztyletem.
Gdy Śmierciożercy zaczęli kroczyć w stronę dziewczyny Diggory po cichu przemknął do poszkodowanego mężczyzny, a następnie najdelikatniej jak umiał zaciągnął go kilka metrów dalej ukrywając i przykrywając kawałkiem lekko zwęglonego materiału. Padnięty od tortur mężczyzna niemal natychmiast stracił przytomność. Cedrik sprawdził czy nieznajomy ma puls, a gdy odkrył, że mężczyzna żyje odetchnął z ulgą po czym skierował swoje zatroskane spojrzenie w kierunku widzącej i do będących coraz bliżej niej Śmierciożerców. Miedzianowłosy wystrzelił jak z procy błyskawicznie znajdując się na nogach i idąc w stronę dwóch napastników po czym krzyknął z całą odwagą na jaką było go stać.
-Może zmierzycie się z kimś większym? -Dwójka zaskoczona odwróciła się do Cedrika ze słowami klątwy zabijającej na ustach. Ich różdżki były uniesione i wycelowane centralnie w klatkę piersiową puchona jednak Śmierciożercy zapomnieli o niewinnie wyglądającej trzynastolatce stojącej zaledwie kilka kroków za ich plecami. Nim czarodzieje zdążyli rzucić w kierunku Diggory'ego klątwę blondynka trzema susami podbiegła do pierwszego z mężczyzn od tyłu. Widząca mimo iż była niska i drobna w posturze była dość silna by złapać dorosłego za kark przystawić mu sztylet do szyi szokując zarówno jednego jak, i drugiego poplecznika Czarnego Pana. Dziewczyna z diabolicznym uśmieszkiem na ustach wbiła ostrze w gardło mężczyzny lekko je nacinając i sprawiając, że po jego lekko opalonej szyi zaczęła spływać mała stróżka krwi, a przetrzymywany przez niebieskooką dziewczynę facet syknął z bólu. Drugi mężczyzna wycelował różdżką w ślizgonkę mówiąc wściekle.
-PUŚĆ GO! NATYCHMIAST! -Blondynka zacmokała z dezaprobatą ponownie przesuwając ostrze po gardle zamaskowanego mężczyzny znów nacinając jego skórę i wywołując kolejny syk z jego gardła. Cedrik wykorzystując rozproszenie drugiego Śmierciożercy potraktował go zaklęciem ogłuszającym czego zaskoczony mężczyzna się nie spodziewał i po sekundzie leżał na ziemi nieprzytomny. Dziewczyna wciąż trzymając ostrza na gardle przeciwnika z ciekawości zaczęła je dociskać po cichu obserwując jak stróżka szkarłatnej cieczy płynie w dół jego szyi. Diggory obserwował trzynastolatkę z na wpół zaintrygowaniem jej krwiożerczą stroną, którą blondynka tak rzadko pokazywała, a na wpół martwił się czy dziewczyna mogła przez moment zatracić się w chęci skrzywdzenia napastnika łamiąc przy okazji rozkazy Księcia. Puchon powoli podszedł bliżej niebieskookiej po czym rzekł swoim rozważnym łagodnym głosem chcąc udobruchać ślizgonkę.
YOU ARE READING
BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)
FanficHarry po bitwie o Hogwart dowiaduje się, że wszystko w co wierzył okazało się kłamstwem. Jego przyjaciele pokazują drugą twarz planując jego śmierć, a Potter nie mając szans na przeżycie ucieka. Podczas swojej samotnej wędrówki postanawia porozmawia...