34. NIEWINNY (POPRAWIONE)

1.6K 95 3
                                    

Następnego dnia Książe używając peleryny niewidki podrzucił dziennik do torby niczego niespodziewającej się Ginny Weasley. Dziewczyna, gdy zobaczyła czarny pamiętnik, który przez większą część roku był powiernikiem jej sekretów bardzo się ucieszyła i przytuliła go do piersi w ochronny sposób. Niemal natychmiast chwyciła za pióro zaczynając pisać wiązankę przeprosin dla szesnastolatka, który łaskawie oznajmił, że wybacza gryfonce, bo za bardzo za nią tęskniłby móc się na nią gniewać. Oczywiście dziewczyna kupiła te słowa z wielką ulgą po czym niemal od razu przeszła do rozmowy o sobie i tym co robiła podczas nieobecności Toma co było nudniejsze nawet od lekcji Binnsa... Przyszły Czarny Pan skutecznie ukrył swój barak zainteresowania losem pierwszorocznej i skupił się na powolnym procesie wysysania jej sił życiowych co niestety musiało jeszcze potrwać. Jednak były Książę Slytherinu nie należał do osób, które odpuszczają tak łatwo, dlatego między odpisywaniem na żale dziewczyny planował swoje kolejne ruchy. Ze złośliwym uśmieszkiem zastanawiał się również czy lub kiedy Potter zorientuje się że szesnastolatek z którym rozmawiał przez kilka miesięcy jest nie tylko odpowiedzialny za ponowne otwarcie Komnaty Tajemnic ale i za wiele innych zbrodni w tym morderstwo jego rodziców i próbę zabicia samego chłopca... Tom jednak poznał nowego Księcia Slytherinu na tyle by wiedzieć że ślizgon w ich konwersacjach nie był w 100% szczery ewidentnie milcząc w niektórych kwestiach a to dla paranoicznego i spostrzegawczego przyszłego Czarnego Pana było jak syrena alarmowa. Harry już od pierwszej rozmowy z Riddlem wiedział, że dziennik nie jest zwyczajną książką a w jej wnętrzu znajduje się ktoś potężny i niebezpieczny... Wiedział, że rozmawia z młodszą wersją Czarnego Pana? Czy zdawał sobie sprawę czym jest czarno magiczny artefakt? Domyślił się, że to Tom Riddle był dziedzicem założyciela domu węża i to on stał za petryfikacją mugolaków?

Riddle po chwili zmarszczył brwi i pokręcił głową uznał, że być może przesadzał przypisując bliznowatemu tak dużą wiedzę na jego temat. Dla wybrańca był wspomnieniem ślizgona który chodził do tej samej szkoły pięćdziesiąt lat wcześniej i chłopak nie miał, jak połączyć Czarnego Pana oraz Toma Marvolo Riddle'a. Nawet jeśli jakimś cudem by to zrobił to zdecydowanie nie prowadziłby intelektualnych rozmów z mordercą swoich rodziców zamiast tego próbując zniszczyć dziennik czego z tego co Riddle wiedział zielonooki nie próbował... Zamiast tego czy zatrzymania horkruksa chłopak oddał przedmiot nielubianej pierwszorocznej wiedząc, że Tom żywił się jej energią. Podczas ich ostatniej rozmowy wspomniał o tym, ale skąd wiedział? Zauważył związek między zmęczonym oraz bladym wyglądem Weasleyówny i jego obecnością czy połączył to w inny sposób?

Rozmyślania szesnastolatka przerwało natarczywe pisanie gryfonki która, mimo iż irytująca była mu potrzebna. Tom odłożył swoje przemyślenia na później skupiając się na poprawie nadszarpniętej relacji między nim a jego przyszłą ofiarą, dzięki której powróci do cielesnej formy by wkrótce zapanować nad światem...

***

Kilka dni po tym jak Potter zwrócił dziennik Ginny kolejna uczennica Penelopa Clearwater prefekt Ravenclawu została spetryfikowana. Harry kojarzył ją jedynie z widzenia i z tego, że poprzednio również została zaatakowana przez bazyliszka a ślizgon zastanawiał się jak to jest możliwe, że dokładnie te same osoby były ofiarami ambicji dziedzica Slytherina. No wszystkie oprócz nieżyjącej Granger, ale poza nią wszyscy inni się zgadzali co oznaczało, że mugolaki nie były wybierane losowo, ale za pomocą jakiegoś schematu jaki Riddle opracował zarówno w tym jak i poprzednim życiu wybrańca. Tego jednak bliznowaty mógł się dowiedzieć tylko od Toma którego prawdopodobnie spotka dopiero w Komnacie Tajemnic...

Tego samego dnia podczas obiadu Draco dostał list od ojca, na którego widok lekko się zdziwił, bo to zazwyczaj jego matka pisała pytając o samopoczucie syna, oceny oraz przyjaciół. Pan Malfoy natomiast gdy już pisał zazwyczaj jedynie chwalił oceny syna lub wypytywał go o to co się dzieje w jego dawnym domu oraz szkolę. Jako że Lucjusz był członkiem Rady Nadzorczej* Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, a od tego roku również jej przewodniczącym doskonale znał działania kadry nauczycielskiej oraz samego Albusa w sprawie otwarcia Komnaty. Malfoy'a oczywiście nie obchodziły mugolaki, ponieważ był wychowany w konserwatywnej czysto krwistej rodzinie a w dodatku podczas poprzedniej wojny był po ciemnej stronie chcąc wyplenić niegodnych którzy wkraczali do magicznego świata. Mimo swoich poglądów był przede wszystkim człowiekiem biznesu dlatego wykorzystał sytuację w szkole by zaszantażować członków rady do pozbycia się Dumbledora ze stanowiska zyskując nieoficjalną kontrolę nad Hogwartem...

BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)Where stories live. Discover now