Mistrz eliksirów rozejrzał się po pomieszczeniu wypełnionym minimum czterystoma uczniami różnych domów i narodowości wciąż trzymając biednego puchona za ucho, i nie przestając mimo bolesnego syczenia siedemnastolatka. Cedrik krzywił się z bólu spowodowanego brutalnym traktowaniem jego ucha jednak wiedział, że w pełni zasłużył na torturę za oderwanie jednego z najsurowszych profesorów od jego zabawy z eliksirami i przekazanie słów Zabini'ego. Czarnowłosy zmierzył wzrokiem Dwór grający w butelkę, a po kilku sekundach milczenia spytał mrużąc groźnie oczy i skanując wszystkich swoim surowym spojrzeniem (No może wszystkich oprócz Pottera, którego w tym wypadku nie posądzał o nasłanie na niego miedzianowłosego) ...
-Który idiota kazał mu to powiedzieć? -Spytał swoim pełnym wrogości tonem, a wszyscy siedzący w okręgu zachichotali i wskazali palcami na Blaise'a, który próbował schować się za Theo bojąc się zemsty warzyciela. Snape puścił Cedrika, który odetchnął z ulgą i dramatycznie powiewając szatami podszedł do ślizgona mając w głowie najbardziej dotkliwe sposoby obrzydzenia czarnoskóremu życia w szkole. Profesor chwycił nastolatka za ucho na co drugi wydawał odgłosy bólu choć nie był na tyle głupi by próbować się wyrwać czy wzywać pomocy... Snape warknął groźnie po czym rzekł swoim morderczo poważnym tonem. -Jeszcze jedno zdanie na temat mnie w czarnych skórzanych spodniach Zabini, a spotkasz się z czarnym skórzanym batem, który specjalnie dla ciebie sobie załatwię... -Czternastolatek skrzywił się i pisnął gdy jego ucho zostało mało delikatnie wykręcone, a czarnowłosy mężczyzna dodał nieco ciszej. -Na treningach dostajesz potrójny wycisk aż się nie porzygasz, a następnie pomęczę cię jeszcze trochę tak, że będziesz skomlał o litość... -Wszyscy w pomieszczeniu zrobili ,,Uuuuu'', a starszy puścił ucho czarnowłosego mierząc zgromadzonych w pokoju uczniów morderczym spojrzeniem. Wszyscy niemal od razu zamilkli speszeni mrocznym spojrzeniem warzyciela, a ten zwrócił się do Księcia mówiąc.
-Nie pamiętam by w Slytherinie było tulu uczniów, a z tego co wiem impreza miała być nieco bardziej kameralna by nie było problemów. -Chłopiec który przeżył uśmiechnął się i odparł wskazując na tłum stojący teraz w absolutnej ciszy.
-Wybaczy pan profesorze, ale nie mogłem zorganizować niczego mniejszego z uwagi na międzynarodowość wydarzenia w jakim biorę udział. Zaprosiłem wszystkich uczniów czterech domów Hogwartu oraz naszych przyjaciół z pozostałych dwóch szkół na świętowanie pomyślnego przejścia pierwszego zadania i dlatego jest tu tak wiele osób... Zapewniam, że tak jak ustaliliśmy wszystko jest pod kontrolą, a jeśli ma pan ochotę się przyłączyć do gry znajdzie się miejsce dla tak zacnego gościa jak pan. -Bliznowaty uśmiechnął się szerzej i dodał zachęcająco. -Dam panu nawet kręcić butelką jako pierwszemu w następnej turze. -Profesor wzniósł oczy ku niebu mówiąc z cierpiętniczym westchnieniem.
-Geny Pottera w końcu się ujawniły... -Warzyciel pokręcił głową mówiąc ze skrzywieniem. -Z całym szacunkiem Książe, ale nie będę grać w niedorzeczną grę, której celem jest jedynie całowanie się lub ośmieszanie. Mam swoją godność i jestem ponad takimi niedorzecznymi zabawami. -Harry spytał ze złośliwym uśmieszkiem chcąc nieco dopiec czarnookiemu.
-To smutne, że nikt się nie chciał z tobą całować za młodu profesorze. Nauczyciele na zebraniach nie grają w butelkę? -Czarnowłosy zmrużył oczy słysząc prowokacyjny ton wybrańca i nie mogąc się powstrzymać odparł chcąc zszokować zielonookiego.
-Twoja matka nigdy nie narzekała na moje całowanie. -Wszyscy pijący wypluli swoje drinki na podłogę, inni wytrzeszczyli oczy, a kilka osób wyglądało jakby dostało udaru słysząc o tym, że Severus Snape całował matkę wybrańca. Potter na te słowa zaśmiał się pod nosem mówiąc szczerze.
-Niezłe zagranie profesorze, ale obaj wiemy, że nigdy nie całował się pan z Lily... -Starszy skrzywił się i wskazał na pozostałych zszokowanych uczniów mówiąc z uśmieszkiem.
![](https://img.wattpad.com/cover/296508259-288-k867910.jpg)
YOU ARE READING
BIAŁA RÓŻA WE KRWI (tomarry)
FanficHarry po bitwie o Hogwart dowiaduje się, że wszystko w co wierzył okazało się kłamstwem. Jego przyjaciele pokazują drugą twarz planując jego śmierć, a Potter nie mając szans na przeżycie ucieka. Podczas swojej samotnej wędrówki postanawia porozmawia...