Amara Pov:
Ja i Brianna stałyśmy się bliskimi przyjaciółmi, uwielbiam patrzeć na zadowolonego Collina, który szaleje za tą dziewczyna. Bri omotała go sobie wokół najmniejszego palca. Od ich pierwszej randki minął miesiąc i ich związek jest już oficjalny.Steve też znalazł sobie jakąś dziewczynę, ma na imię Lizzy, niestety nasze kontakty są nie tak dobre jak z Bri, która po tym jak poznała osobiście Eddiego stwierdziła, że jest on super facetem, a Lizzy nie dała mu nawet szansy i ciągle nazywa go "dziwakiem", co doprowadza mnie do szału. Eddie za każdym razem mówi mi żebym nie zwracała na to uwagi, ale nie mogę.
A ja i Eddie spędzamy ze sobą każda wolną chwilę. Eddie tak jak mi obiecał ograniczył bardzo mocno sprzedawanie narkotyków, robi to tylko kiedy naprawdę musi. Moje relacje z całym klubem Hellfire się o wiele bardziej wzmocniły, tak bardzo, że stwierdziliśmy, że zrobimy przyjęcie bożonarodzeniowe w naszym domu.
Zaproszenie dostali wszyscy z klubu Ognia Piekielnego, część koszykarz, Archer i jego "przyjaciel" Simon, Jason z którym moje relacje są naprawdę dobre, nawet Eddie trochę go polubił. Ostatnio uznał, że Jason nie jest takim najgorszym dupkiem, a to już coś. Oprócz tego oczywiście zawita do nas Robin i Vicky, której Robin musi wyznać swoje uczucia, Nancy i jej chłopak którego nie poznałam Jonathan, Will przyjaciel Mika i Dustina z dzieciństwa i Jane, dziewczyna Mika. Dustin zapraszał swoją dziewczynę Suzy, ale niestety nie uda się jej dotrzeć. Mój brat zaprosił jeszcze kilka osób z Nowego Yorku na kilka dni. Niestety nie powiedział mi kogo dokładnie tłumacząc, że ma być to niespodzianka. Modliłam się tylko żeby nie okazało się, że zaprosił mojego byłego.
Przygotowania trwały, wszyscy powiedzieliśmy sobie że nie robimy sobie nawzajem prezentów, tylko każdy ma przyjść z alkoholem, który ma ochotę pić tego wieczoru, bo zaopatrzenie takiej ilości ludzi w alkohol nie będzie proste. Oczywiście mieliśmy jakieś podstawy jak piwo.
Ja zaoferowałam, że zajmę się jedzeniem. Żałowałam tego potem, ale nie mogłam się już wycofać. Steve i Robin, jako że nie zmieniło się to, że dziewczyna z nami mieszka, mieli zająć się przystrajaniem domu. W środku i na zewnątrz. Brianna i Collin byli odpowiedzialni za zorganizowanie miejsca do tańczenia i różnych zabaw, a Eddie miał zająć się muzyką z uwagi na jego ogromną kolekcje kaset i płyt winylowych. Obiecał, że nie będzie tam tylko rocka.
Także dwa dni przed imprezą, ja siedziałam w kuchni, Robin i Steve kłócili się o to czy choinka powinna stać w salonie czy przy wejściu do domu, a Collin i Bri sprzeczali się z nimi o to że jeśli postawią ogromne drzewko w salonie to nie będzie miejsca do tańca. Jedyny Eddie siedział spokojnie.
- Jak tak dalej pójdzie to będzie trzeba dzwonić po karetkę, bo Robin pobije Collina. - powiedział Edd wchodząc do kuchni
- Magia świąt.- powiedziałam sarkastycznie
Eddie podszedł do mnie i złapał mnie za biodra. Zaczął całować moja szyję.
- Kochany przestań, bo się nie wyrobie z tym wszystkim.
- Stoisz tu cały dzień. Kiedy znajdziemy trochę czasu dla siebie? Dla nas?
- Po świętach. - powiedziałam uśmiechnięta
- Nie. Nie zgadzam się na to.
Objął mnie i przycisnął swój tors do moich pleców. Całował moja szyję, a ja starałam się kroić warzywa na sałatkę. Nagle do kuchni wpadł Steve, Robin, Collin i Bri, a ja przez to jak rozproszył mnie Eddie i oni wystraszyli skaleczyłam sobie rękę.
- Nie możemy powiesić zielonych nie będzie pasował...!!- krzyczeli do siebie
- Cholera!- krzyknęłam i podeszłam szybko do zlewu. - Czy możecie się kłócić gdzieś indziej?!
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanfictionAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...