Któregoś dnia.

211 10 2
                                    

Planowo mniej więcej na tym zdarzeniu miała skończyć się książka, nazwa miała się zmienić na "któregoś dnia" i miała ona być o wiele krótsza, ale jest jak jest i jeszcze trochę do niej dodam. Uważam, że postacie na to zasługują!

Napiszcie proszę komentarz jeśli chcielibyście zobaczyć więcej jakichś zdarzeń, czy osób i czy może chcecie żeby jakieś konkretne imiona, czy nazwiska (proszę w większości angielskie) pojawiły się w przyszłości!

Tak czy inaczej. Mam nadzieję, że się spodoba, miłego czytania!!

---------------------------------------------





Siedziałam z Eddim w wanie, bardzo się stresowałam i wiem że było to po mnie widać. Ed już dwa razy kładł swoją rękę na moją nogę żeby zatrzymać mnie przed uderzaniem ze stresu o podwozie samochodu, pomagało na chwilę ale jak tylko odkładał rękę na kierownicę to od razu zaczynałam znów odczuwać ogromny stres i ruszać nogą ponownie.

- Nie stresuj się. - powiedział w końcu brunet zerkając na mnie bardzo szybko

- Jak mam się nie stresować? Za nami jadą moi rodzice Eddie.. moja matka... Tata.. - Schowałam głowę w ręce.

- Księżniczko przestań się tym przejmować, damy sobie radę.

Zaczęłam się tak przejmować tym, że moi rodzice jednak pokazali się w mieście, że całkowicie zapomniałam się cieszyć z osiągnięcia Eddiego. Uświadomiłam sobie to właśnie i poczułam się jeszcze gorzej.

- Jestem z ciebie taka dumna Eds. - powiedziałam patrząc na chłopaka

Eddie się zaśmiał cicho i złapał moją dłoń, przysunął sobie do ust i pocałował.

- Nie skończył bym tego piekła gdyby nie ty księżniczko.

- Skończył być Eddie. - powiedziałam uśmiechnięta, stres zaczął opadać gdy tylko z mojej głowy uciekli rodzice

- Prędzej bym zrezygnował i postawił ostatnią kartę na handel. - powiedział i jego mina lekko się zmieniła. - a teraz.. jestem wolnym człowiekiem, niedługo miejmy nadzieję zacznę pracę! Będziemy mogli pozwolić sobie na jakieś małe mieszkanie.. - powiedział cicho i spojrzał się na mnie szybko zanim wrócił wzrokiem do drogi

- Małe mieszkanie..? Munson czy ty właśnie pytasz się mnie czy chciałabym z tobą mieszkać? - zaśmiałam się cicho

- Jeszcze nie, bo nie mam mieszkania, ale może już niedługo księżniczko. Może już niedługo.

Na chwilę w aucie zrobiło się cicho, a ja zaczęłam myśleć na głos.

- Jeśli.. mielibyśmy już to mieszkanie, pracę.. stabilność.. kto wie może pojawił by się też jakiś mały Munson.. - powiedziałam i spojrzałam na bruneta, którego mina od razu zmieniła się w ogromny uśmiech.

- Ale przed nim wesele..- powiedział Eddie, a moje serce zabiło mocniej, uśmiechnęłam się i złapałam jego rękę mocno ściskając

Dojechaliśmy na miejsce, Eddie zaparkował na swoim stałym miejscu, ale nie chciałam wysiadać z samochodu. Eddie spojrzał na mnie i znów pocałował moją rękę, spojrzał na mnie po wyłączeniu silnika samochodu i zobaczył jaka uśmiechnięta jestem.

- Bardzo bym tego chciał. - powiedział i uśmiechnął się równie mocno jak ja

- Ja też bardzo bym tego chciała Eds. - powiedziałam patrząc mu w oczy

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz