Dostaliśmy się do pokoju, byłam zawiedzioną że Candy również pojawiła się przy naszym boku razem z Phillem, jednak czego innego mogłam się spodziewać? Ta dziewczyna nie wie kiedy ma przestać. Od razu zaczęła latać na około Eddiego, jednak tak jak wcześniej nie miałam zamiaru zwracać na nią uwagi. Ostatnio udało się jej wbić mi do głowy myśl, że Ed jest nią w jakimkolwiek stopniu zainteresowany, jednak wiem że to nie prawda.
Zoe pomogła mi rozpakować rzeczy Mel w sypialni w której stało dziecięce łóżeczko. Tym razem każdy miał luksus w postaci własnego pokoju i łóżka co było dość dużym zaskoczeniem dla chłopaków. Eddie siedział z Mel i bawił się z nią kilkoma zabawkami które ze sobą zabraliśmy. Mała chętnie z nim gaworzyła, a przy okazji Eddie okazywał się wszystkim z zupełnie innej strony, tej którą mało kto kojarzy.
Gdy udało mi się umieścić wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy pod ręką wróciłam do mojego narzeczonego i naszej małej córeczki. Mel gdy mnie zobaczyła od razu zaczęła się śmiać, miałam pewność że moja mała dziewczynka kocha mnie równie mocno co swojego tatę, jednak mnie ma na co dzień, jego niestety widuje trochę mniej.
- Hej kruszynko. - usiadłam obok Eddiego na kanapie podwijając pod siebie nogi. - Nie męczysz za bardzo taty?
- Ani trochę. - odpowiedział Eddie podrzucając delikatnie Mel na swoich kolanach tak żeby mała się ciągle uśmiechała
Oparłam głowe na ramieniu Eddiego i przyglądałam się na zmieniająca się ekspresję Melody. Kiedy Eddie zatrzymywał swój ruch mała zaczynała być podekscytowana wiedząc że zabawa zaraz ponownie się zacznie, jednak robiła się coraz bardziej poważna z czasem który upływał, a gdy tylko na nowo Eddie zaczął poruszać kolanami w górę i dół to zaczynała się cicho śmiać i zadowolona ruszać rączkami. Uwielbiałam ich oglądać, nie było chyba lepszego zajęcia na świecie niż oglądanie jak Eddie zajmuje się naszą małą dziewczynką. Brunet co jakiś czas zamieniał podrzucanie Mel na łaskotanie, co również rozśmieszało naszą księżniczkę.
Niestety po około 20 minutach tej zajmującej zabawy przeplatanej z naszymi rozmowami Mel zaczęła płakać i był to płacz który oznaczał jedno. Głód.
- Wezmę ją do sypialni. - powiedziałam odbierając małą od jej taty
- Nie potrzebujesz pomocy? - zapytał Eddie całując Mel w głowę
- Damy sobie radę. - powiedziałam wysyłając mu buziaka, którego złapał
Poszłam z nią do pokoju obok i gdy tylko najadła się do syta to postanowiłam że najlepszym wyjściem będzie jeśli Mel wybierze się na chociażby pół godzinną drzemkę. Udało mi się ją uśpić bez większego problemu przez to ile czasu bawiła się ze swoim drugim rodzicem, przykryłam ją jej ulubionym kocykiem i wróciłam do reszty nadal nasłuchując czy przypadkiem z sypialni nie wydobywają się dźwięki cichego łkania.
W salonie było dość głośno, podeszłam więc do odtwarzacza z którego leciała muzyka i lekko ją przyciszyłam. Reszta spojrzała na mnie zdziwiona, Eddie, Andy, Zoe i Gareth od razu załapali czemu mają być ciszej, jednak chwilę dłużej zajęło to drugiemu zespołowi i Phillowi.
- Jeśli mogłabym was prosić... - przerwał mi Eddie
- Będziemy cicho. - powiedział od razu
- Ciszej wystarczy. - uśmiechnęłam się i usiadłam przy Eddim
Wtedy dopiero poczułam na sobie zimne spojrzenie, jedno z licznych które doskonale znam. Candy obserwowała mnie tak zawzięcie, że mogłaby chyba zauważyć każdy ruch moich mięśni.
- Więc. - powiedział Phill po tym jak odłożył piwo na blat. - Jesteśmy tutaj wszyscy, ponieważ chcę dogadać się co do płyty.
- Rozumiem czemu my tu jesteśmy, ale oni? - zapytał Gareth wskazując Candy, Stellę, Justina i Karen, która ponownie robiła do niego maślane oczy
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanficAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...