Jeszcze przed rozpoczęciem ferii Eddie powiedział mi że musi wyjechać z Waynem po za miasto. Miał mu pomóc w jakimś ciężkim zadaniu, nie mówił mi dokładnie o co chodziło jednak dlaczego mam mu nie ufać? Będzie to idealny moment na zrealizowanie mojego małego planu, który chodzi mi po głowie od kilku miesięcy.
Eddie wyjechał w piątek zaraz po szkole, planowo wrócić ma we wtorek. Jutro mam umówioną wizytę u chłopaka który ma zrobić mi wymarzony tatuaż.
Obudziłam się rano, w dzień w którym robię sobie tatuaż, byłam strasznie podekscytowana, ale zarazem wystraszona. Nie powiedziałam nikomu, bo wiem że będą chcieli zmienić moje zdanie na ten temat i co jeśli znowu im się uda. Collin jest bardzo przeciwny tatuażą i zawsze mówi że w późniejszym czasie się ich żałuję.
Przeszłaś przez krótką rozmowę o tatuażach z Eddim prawie na samym początku waszego związku, w mojej głowie pojawiła się jeszcze jedna myśl nad którą warto się zastanowić, czy jemu będzie się to podobać. Co jak uważa że tatuaże na kobietach są nieładne i nie będziesz mu się już podobać?
Setki wątpliwości nagle zawładnęło moim rozumem, ale przecież nie robię tego dla niego tylko dla siebie. Mimo że tatuaż ma być związany w ogromnym stopniu z Eddim to i tak wiem że koncept o którym rozmawiałaś już z chłopakiem który dzisiaj ma mnie tatuować bardzo mi się podoba.
Ubrałam się w jeansy i luźna bluzkę, tatuaż chciałam na górnej partii ciała, w grę wchodziły ręce i tors, jednak miejsce które wybrałam może być lekką przeszkadą dla mojego tatuatora, ale mam nadzieję że się zgodzi.
Poprosiłam Archera żeby podwiózł mnie na miejsce, nie chciałam angażować w to brata lub kuzyna znając ich zdanie na temat tatuaży. Archer sam miał tatuaż na plecach, smoka na lewej łopatce i sam polecił mi swojego kolegę.
Dotarliśmy na miejsce, było to po za Hawkins i wiem że mój tatuaż zajmie nam około dwa dni. Weszłam do środka z Archerem i spojrzałam na wysokiego blondyna z niebieskimi oczami.
- Hej Dean!- powiedział Archer przekraczając próg pracowni
- Archer! Czyżby to była ta kruszyna którą dzisiaj będę się zajmował? - zapytał blondyn
- Tak! To kruszynka. Amara to Dean, Dean to moja mała przyjaciółka Amy.
Podałam rękę ów Deanowi, rozmawiałam z chłopakiem przez telefon kilka razy żeby umówić się na spotkanie i opisać mu mój pomysł na tatuaż.
- Więc robimy dzisiaj kostki, a jutro weźmiemy się za nietoperze. - powiedział Dean, a Archer spojrzał na mnie zdziwiony
- Dokładnie tak.
- Jutro też będę miał cię tu przywieźć? - zapytał Arch
- Nie no coś, poradzę sobie Arch. Najwyżej poproszę Collina, albo Steva. Jak już zacznę tatuaż to mi go nie przerwą. - powiedziałam zadowolona
- Tak więc zapraszam, mam przykładowe kilka rysunków dla ciebie.
Dean pokazał mi 4 szkice które przygotował i jeden wyjątkowo wpadł mi w oczy.
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanfictionAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...