Wszystko było już gotowe, poszłam do pokoju i ubrałam wcześniej przygotowaną sukienkę, którą wybrałam z Eddim wieczór wcześniej. On miał też założyć coś nieco bardziej odświętnego. Zeszłam na dół i spojrzałam na resztę przyjaciół którzy byli już przygotowani. Do rozpoczęcie przyjęcia została już tylko godzina.
Chłopacy mieli na sobie koszule i jeansy. Każda z dziewczyn miała kolorową sukienkę. Moja sukienka była czarna i przylegająca do połowy uda z pięknym złotym zasuwakiem z tyłu który ciągnął się prawie do samych pośladków. Śmiałam się że dlatego podoba się Eddiemu, bo szybko się ja zdejmuje. Włosy spięłam w wysokiego koczka, ale kilka kosmyków które były z przodu zostawiłam żeby wisiały wzdłuż mojej twarzy. Do tego ubrałam niskie czarne szpilki i złotą biżuterię którą dostałam od Collina na święta kilka lat wstecz.
- Wow..- usłyszałam Robin kiedy schodziłam po schodach
- Coś nie tak? - zapytałam dziewczynę
- Oprócz tego że wyglądasz jak milion dolców to nic.. Eddie oszaleje jak cię zobaczy.
Uśmiechnęłam się i poszłam do salonu gdzie reszta czekała już na gości.
- Chyba chcesz żeby Munson zabrać cię od razu do sypialni. - powiedział Collin pakując sobie do ust precle
- Nie wracamy do tej rozmowy. - odpowiedziałam mu z groźnym spojrzeniem
Wszyscy się zaśmialiśmy, usłyszałam wana podjeżdżającego pod dom. Eddie.
- Pomogę mu z zakupami. - powiedział Steve i wstał z kanapy
Collin zrobił to samo i razem wyszli żeby pomóc przynieść zakupy.
- ..zabije Hendersona. - usłyszałyśmy końcówkę rozmowy chłopaków na temat Dustina
Każdy z chłopców wszedł do domu z dwiema siatkami zakupów.
- Co ty tam nagrałeś Eds? - zapytałam Eddiego który podniósł na mnie swój wzrok i ewidentnie go zamurowało
Patrzył na mnie i otworzył lekko swoje usta, tak jakby odebrało mu mowę. Reszta na niego popatrzyła i cicho się śmieli.
- Wszystko dobrze kochany? - zapytałam podchodząc bliżej
- Wczoraj to wyglądało dobrze, ale dzisiaj.. - powiedział łapiąc mnie za rękę i obracając mną - Wow...
Zaśmiałam się i spojrzałam na Eddiego który miał na sobie czarną koszulę, czarne spodnie bez dziur i oczywiście swoją firmową skórzaną kurtkę.
- Ty też wyglądasz niczego sobie.- powiedziałam kładąc rękę na jego klatce piersiowej
Uśmiechnął się do mnie i poszedł odłożyć zakupy do kuchni tak jak reszta chłopaków.
- Czemu chcesz zabić Hendersona? - zapytała Robin.
- Naciągnął mnie jak zawsze na tysiące różnych żelków i słodyczy. - powiedział Eddie wyciągając zakupy na blat kuchenny, a w tym około 10 paczek różnych żelek i chrupek
- Bo mimo, że czasami jesteście dla niego surowi, on sam najlepiej wie, że i ty i Steve dacie mu wszystko. Steve jest jego drugą mamą, a ty jesteś dla niego jak starszy brat.- powiedziała Robin
- Taa.. szkoda tylko że mój portfel na tym cierpi. - powiedział Eddie - wkręcił mnie jeszcze w przyjazd po nich wszystkich
- Ty pojedziesz? - zapytał Steve
- Tak, prosił żebym podjechał wanem bo ma coś dużego do zabrania, nie chciał powiedzieć co.
Usiedliśmy razem w salonie i czekaliśmy na następnych gości. Atmosfera się poprawiła, Eddie i ja trzymaliśmy się zdała od Thomasa, Harry bardzo polubił Eddiego. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanfictionAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...