Finał szkoły.

178 7 5
                                    

Trzy tygodnie minęły jak z procy strzelił. Cały czas mieszkamy z Eddim u jego rodziców co jest dość przyjemny doznaniem, mimo porannych bójek o łazienkę. Wtedy najczęściej stwierdzam, że musimy przenieść się gdzieś na swoje, a Eddie śmieje się ze mnie za każdym razem kiedy wracam w ręczniku wkurzona, że Alison i Rob zużyli całą ciepłą wodę.

Zostały nam ostatnie dwa dni zajęć do ubłaganych wakacji, a mi jeden egzamin do początku rozmyślania nad nowym etapem życia. Bardzo zależy mi na tym teście, jako że może zaważyć bardzo mocno na mojej przyszłości i czy dostanę się do Hawkins Univercity, uniwersytet nie jest jakiś wybitny, ale wymagania mają takie jakbym startowała do Harwardu.

Obudziłam się rano u boku mojego przystojnego chłopaka i od razu musiałam się podnieść, od kilku dni mam codzienne nudności które tłumaczę sobie ogromnym stresem. Wstałam i pobiegłam do łazienki oddając wczorajszą kolację. Musiałam przy tym obudzić Eddiego, bo znalazł sie obok mnie i pomógł mi uporać się z moimi włosami, żebym nie musiała ich ponownie myć. Kiedy skończyłam usiadłam na kaflach, byłam wykończona, a dzień się jeszcze nawet nie zaczął.

- Księżniczko nie możesz się tak denerwować. - Eddie kucnął przy moim boku, położył moją głowę na swoją klatkę piersiową i głaskał moje plecy żebym poczuła się trochę lepiej

- Nie sądziłam, że aż tak się tym wszystkim martwię.. - powiedziałam zamykając oczy i oddając się jego dotykowi

Przez zamieszanie do łazienki zajrzała Lucy. Spojrzała się na nas siedzących na kaflach i lekko się wystraszyła moim stanem zdrowia.

- Wszystko dobrze? - zapytałam zmartwiona

- Tak, stres. - odpowiedział za mnie Eddie.

- Zrobię ci herbaty. - Nie zdążyłam nic odpowiedzieć, bo kobieta od razu ruszyła na dół

Po kilku minutach zeszłam na dół razem z Eddim i wypiłam ziołową herbatę którą przygotowała dla mnie Lucy. Podziękowałam jej i wróciłam na górę szykować się do długiego dnia przede mną. Kiedy się wyszykowałam miałam jeszcze 10 minut przed wyjściem żeby powtórzyć część materiału. Siedziałam na kanapie w salonie czekając na Roba, Alison i Eddiego, który zawozi nas do szkoły.

- Zameczysz się tym. - odezwał się Eddie który stał od jakiegoś czasu w drzwiach i mnie obserwował

- Chce żeby mi dobrze poszło Ed.. - spojrzałam na niego i westchnęłam głośno

- Kochanie pójdzie ci świetnie.

Wstałam z kanapy i podeszłam do bruneta dając mu buziaka w policzek. Bardzo chciałabym żeby to była prawda, żeby udało mi się napisać ten cholerny egzamin na jak największą ilość punktów, ale obawiałam się, że może coś mi się pomylić, albo nie udać, a to zaważy na wszystkim. Myśli o tym, że jeśli test pójdziemy mi gorzej to zniszczę naszą wizję przyszłości mnie dobijała.

Kiedy Alison i Robert byli już gotowi poszliśmy do samochodu i ruszyliśmy do Hawkins High. Cały czas się denerwowałam, a przez to znowu poczułam, że mnie mdli, a przez to że zaczęłam się gorzej czuć znowu mocniej się denerwowałam, wiec wszystko zamykało się w głupie koło. Nie mogłam wytrzymać więc złapałam Eddiego za ramię.

- Zatrzymaj się.- powiedziałam szybko i wzięłam głęboki oddech

- Co się dzieje? - zapytał wystraszony i zatrzymał samochód na poboczu przy lesie

Wysiadłam szybko i odeszłam dwa kroki od auta żeby znowu opróżnić żołądek. Słyszałam jak Eddie wysiada z wana i zamyka za sobą drzwi, a po chwili był obok mnie i starał się coś zrobić, jakoś mi pomóc. Kiedy skończyłam, zobaczyłam że Eddie ma w ręku butelkę wody, podał mi ją, a ja przepłukałam sobie twarz i usta kilka razy.

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz