Przez ostatnie kilka tygodniu dużo się zmieniło, Eddie i Russell zaczęli się lepiej dogadywać po tym jak brunet przyjął do wiadomości, że Russ ma rodzinę i planuje przenieść ją do Hawkins żeby wrócić do rodzinnych stron. Dużą zasługą w ich polepszającej się relacji jestem ja i Wayne, bo na początku było bardzo ciężko zmotywować ich do rozmowy, a nie skakania sobie do gardła. Po długich debatach jednak się udało i panowie zakopali topór wojenny, obiecując sobie nowy start we wzajemnym życiu.
Dlatego właśnie szykujemy się na przywitanie w miasteczku rodziny Russella. Jesteśmy z Eddim po długim i męczącym prysznicu, zabawiliśmy się trochę żeby brunet się odprężył, a teraz suszymy włosy. Zastanawiam się co ubrać żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie.
- Jak myślisz sukienka to za dużo? - zapytałam myjącego zęby Eddiego podczas tego gdy czesałam już suche włosy
- Kochanie mamy z 12°, będziesz wyglądać pięknie w długich spodniach. - zaśmiał się Eddie
Przewróciłam oczami i odłożyłam szczotkę na swoje miejsce. Starałam się wyjść z łazienki, ale Eddie stał bliżej drzwi i uniemożliwiał mi przejście specjalnie przesuwając się tam gdzie akurat chciałam go wyminąć.
- Ed, pozwól mi wyjść. - zaczęłam narzekać patrząc na jego rozbawienie
- Musisz skasować bilet żeby przejść. - odpowiedział i wysunął się w moją stronę czekając na całusa
Pocałowałam go w czoło, później jeden i drugi policzek i na koniec w usta, a ostatni pocałunek na pewno był tym najdłuższym. Kiedy Eddie pozwolił mi już wydostać się z łazienki, poszłam do komody z bielizną i ubrałam ładny czarny komplet. Może nikt nie będzie widział mojej bielizny, ale mam pełną świadomość, że jest odświętną i doda mi trochę pewności siebie. Później poszłam do garderoby, wybrałam kilka rzeczy i rzuciłam je na łóżko. Eddie wyszedł z łazienki, wrzucił na siebie swoje czarne, ciasne jeansy z dziurami, do tego włożył swój pasek i łańcuch, który wisiał z tyłu jego spodni.
Zamiast patrzeć i wybierać ciuchy stałam i gapiłam się na jego tors, widzę tego człowieka codziennie bez koszulki, śpię obok niego kiedy jest praktycznie nagi, a i tak nie mogę się na niego napatrzeć. Wzięłam głęboki oddech i wróciłam do patrzenia na ciuchy. Założyłam ciasne, jasne jeansy, białą koszulkę z dużym dekoltem, przez który było widać mój naszyjnik i do tego ubrałam jasnoniebieski kardigan. Eddie skończył się ubierać, miał na sobie czarną koszulkę z logiem Iron Maiden i do tego oczywiście ubrał swoją popisowa skórzaną kurtkę i na nią swój jeansowy bezrękawnik.
Brunet udawał, że nie obchodzi go jakie pierwsze wrażenie zrobi na swojej nowej rodzinie, jednak widziałam, że się starał. Chciał być sobą, a przy tym wyglądać jak najlepiej się da, mimo że prawie nigdy nie zastanawia się co inni o nim myślą lub czy spodoba im się to co ma na sobie. Teraz jednak chodziło o zaimponowanie swojemu przyrodniemu rodzeństwu i kobiecie która może kiedyś nazwie mamą, choć wątpię w to, bo nawet Russella nie nazwał jeszcze ani razu tatą.
- Gotowa? - zapytał mnie niespokojny Munson
- Tak, złapie jeszcze torebkę i możemy wychodzić.
Zrobiłam to co powiedziałam i po chwili znajdowaliśmy się już na dole zakładając nasze buty. Jako że od kilku dni nie było już śniegu na ulicach założyłam moje trampki, a Eddie ubrał swoje białe Jordany. Steve podszedł do nas z miską płatków śniadaniowych.
- A wy gdzie idziecie? - zapytał chrupiąc płatki
- Pomóc Russellowi w przeprowadzce. - powiedziałam i ukradłam kuzynowi kilka płatków z miski
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanficAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...